Wpis z mikrobloga

Ale skislem, wpis polecajacy serie Glebia pana Podlewskiego szturmuje tag SF i dostal ponad 100 plusow.
Te ksiazki to totalna jest grafomania, bez ladu i skladu, 0 sensu, 0 logiki w swiecie przedstawionym. Czemu statek Czekoladka lata sobie w najlepsze z 1 osoba na pokladzie a statek od glownego bohatera potrzebuje full zalogi i bez jednego stanowiska nie poleci? Takich przykladow jest pelno. Na szczescie czytalem to gowno kilka lat temu i juz zapomnialem wiecej przykladow, ale co kilka stron trafialo sie cos takiego w przedstawionym swiecie co bylo tak po prostu glupie ze mozna sie za glowe zlapac. Niesamowicie mnie dziwi ze ten szrot ma calkiem wysokie oceny w internecie :( Jedno z najgorsze SF jakie czytalem. Jesli chodzi o polskie SF to seria Michala Cholewy przy tym to jak Real Madryt vs polski klub z 4 klasy. Nawet Roberta Szmidta "Pola dawno zapomnianych bitew" sa po stokroc lepsze.
Ludzie nie czytajcie tego bo sie tylko zrazicie.

#ksiazki #sf #scifi #sciencefiction
  • 26
  • Odpowiedz
@Whoresbane: pytam z ciekawości wy się na jakiś "larpach" wydawniczych naparzacie z fabryką snów, bo tak czytam i czytam coraz to nowe wpisy to mam wrażenie, że gdybym kupił jakaś ich książkę to już w ogóle byłbym jakimś pod człowiekiem. Może ty lub ktoś inny mi wyjaśni genezę tego "krwawego" konfliktu, bo widze, że niektórzy przeżywają dosyć mocno każde wspomnienie o tym wydawnictwie, nie daj boże ktoś wrzuci zdjęcie z ich
  • Odpowiedz
ze szczególnym naciskiem na to, że w swoim gatunku (post apo hard sci-fi z elementami cyberpunka) i w dodatku na polskiej scenie to ewenement.


@budus2:

Jest GameDec, w podobny i imho ciut lepszy od Głebii.

No i definitywnie to nie jest hard SF, Hard SF to: Anathema, Poseidons Children, Bobieverse, Expanse, itp..
  • Odpowiedz