Aktywne Wpisy
theoretically +26
Viado +39
Trochę mam bekę z tej nagonki na deweloperów przez młodych ludzi którzy sami swoimi zachciankami wywindowali ceny mieszkań. No bo jak mieszkania w top 10 miast mają być tanie skoro słoiki z całego kraju przeprowadzają się tylko do tych miast?
Dawniej ludzie po studiach wracali do siebie a teraz? Dosłownie KAŻDY ma plan osiedlić się w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu albo Trójmieście. Oczywiście z największym ciśnieniem na warszawkę. TE miasta nie są z
Dawniej ludzie po studiach wracali do siebie a teraz? Dosłownie KAŻDY ma plan osiedlić się w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu albo Trójmieście. Oczywiście z największym ciśnieniem na warszawkę. TE miasta nie są z
Mirko pomusz
Mój starszy syn (15 lat) zrobił coś, czego zabroniłem mu robić.
Mianowicie wziął (przez przypadek) swój nożyk do szkoły i tak samo przez przypadek wyciągnął go z kieszeni na przerwie, żeby się z nim pobawić. Inb4 patologia bandyta nożownik coonsobiemyślał.
Wychowawczyni oburzona dzwoni do mnie, że mam przyjść do szkoły na rozmowę z dyrektorką i pedagogiem, facetka nożyk od razu synowi zabrała itd.
Teraz kwestia #prawo - Przejrzałem statut szkoły i regulamin - z tego co widzę nie został złamany żaden z punktów tego dokumentu. Prawo nie zabrania posiadania, ani wnoszenia noża do szkoły (art. 50a KW).
Czy coś przegapiłem? Czy jest jakiś przepis prawa, który by zabraniał przyniesienia noża do szkoły?
Jeśli nie, to by oznaczało, że jedyna bezprawna rzecz jaka się tam wydarzyła to odebranie mojemu synowi nożyka.
Od razu uprzedzam, że komentarze nie na temat, a z niechcianymi poradami wychowawczymi w szczególności będę usuwał.
@nomadicgoogler: tyle wiem, ze generalnie zakazu nie ma, pytam tylko czy nie przegapiłem jakiegoś niuansu związanego np. z wiekiem?
"Scyzorykiem rzucano w ziemię. Trzeba było nożem rzucić w taki sposób, aby wbił się on w ziemię. - To nie było takie proste- dodaje pan Genio. Takie rzucanie miało różne techniki. Zaczynało się od palców. Najpierw rzucano z palców lewej ręki, następnie był kieliszek (zaciśnięta pięść), słoneczko (odkryta dłoń), zegarek, łokietki, ramię, buźka, noski, czoło, szmergiel (rzucanie nożem z czubka głowy). Jak przeszło się wszystko
@nomadicgoogler: jedyny zapis wspominający temat brzmi:
Ocenę wzorową z zachowania otrzymuje uczeń, który:
[...]
dba o zdrowie i higienę, nie ulega nałogom, to znaczy nie pali papierosów, nie pije piwa i innych
napojów alkoholowych, nie używa narkotyków; nie przynosi do szkoły niebezpiecznych przedmiotów
i substancji;
Idź i porozmawiaj, na dokładkę zapytaj, czy tym scyzorykiem wyrządził komuś krzywdę, czy groził, czy tylko się bawił.
Ja bym zrugał ostro dyrektorkę i pedagoga. Wychowawczynię tez bym zabrał na rozmowę z dyrektorką.
Nadmiar kobiet w edukacji to jest jeden
W szkole jest monitoring, więc jeśli cokolwiek karalnego ze strony mojego syna zaszło, to na pewno będzie to widać na nagraniu.
A póki co fakty są takie, że jedyną karalną rzeczą jest zabór mienia dokonany przez nauczycielkę opisany w art 278 par 1 i par 3 kk ( ͡° ͜
Dowiedz się od mlodego czy tylko się nim bawił aby nie wyjść na debila.
porozmawiaj na razie na spokojnie z dyrektorką, że nie złamał statutu, że nawet w głowie nie miał, że robi coś złego. Te prukwy mogą być mściwe. No chyba, że to jego ostatni rok w tej szkole to śmiało #!$%@?
@panropuch: Prawie każdy miał nóż i jakoś nie porżnęliśmy się.
"nie przynosi do szkoły niebezpiecznych przedmiotów"
280 § 2 k.k., za niebezpieczny przedmiot można uznać tylko taki, który ze względu na swój kształt, wymiary, masę, tnącą powierzchnię, ostrość lub zawarty w nim materiał wybuchowy lub łatwopalny, zwyczajnie użyty, zagraża bezpośrednim niebezpieczeństwem spowodowania śmierci lub ciężkiego uszkodzenia ciała
Zapytaj na jakiej podstawie nauczycielka zabrała Twojemu synowi jego rzecz.
Ale w całej sprawie istotniejsze moim zdaniem jest jeszcze coś innego. Piszesz, że zabroniłeś mu zabierać ten nóż do szkoły. Jakich argumentów użyłeś, czemu nie