Aktywne Wpisy
Maczuga_Herkulesa18 +263
Witam Mirki, mija tydzień odkąd załadowałem sie w #kryptowaluty za 22 tysiące złotych (kupiłem 1.5 ethereum po kursie 3672$)
Widząc, że rynek mocno hamuje sprzedałem 1.5 eth po cenie 3741$ zarabiając na czysto po prowizjach ok. 93$ (370 zł) i spodziewałem sie korekty która nadeszła. Na korekcie zakupiłem 1 eth po średniej cenie 3260$, ale tej pozycji jeszcze nie zamykam bo czekam na cene eth 3700$. Aktualnie ta pozycja jest na +
Widząc, że rynek mocno hamuje sprzedałem 1.5 eth po cenie 3741$ zarabiając na czysto po prowizjach ok. 93$ (370 zł) i spodziewałem sie korekty która nadeszła. Na korekcie zakupiłem 1 eth po średniej cenie 3260$, ale tej pozycji jeszcze nie zamykam bo czekam na cene eth 3700$. Aktualnie ta pozycja jest na +
Kopyto96 +13
Nigdy już nie będę umiał wejść w związek. 27 lvl, 6,5 roku z jedną, za którą oddałbym wszystko. A na końcu zostałem potraktowany jak odpad. Dziewczyna wróciła do rodziców, siedzi z nimi cały czas. Wiejska, rolnicza rodzina, nigdy nie chcieli córki puszczać za daleko. Chyba jej zawsze wpajali, że jesteśmy z dwóch innych światów, choć wszyscy znajomi dookoła mówili nam, jak jesteśmy świetnie dopasowani i wylądamy jak najlepsi przyjaciele, że jesteśmy jak
Ta historia miała podobno wydarzyć się w XII wieku w jednej z walijskich prowincji, gdzieś na półwyspie Gower. Zaczyna się, jak większość podobnych opowieści, dość prozaicznie: dwunastoletni chłopiec o imieniu Elidor, którego rodzina przeznaczyła do stanu duchownego, właśnie rozpoczął edukację mającą go do tego przygotować. Młody człowiek nie przykłada się jednak do "nauki liter" - z tego powodu często jest karany przez nauczyciela biciem.
Pewnego dnia, mając już dość ciężkiej nauczycielskiej ręki, Elidor wybiera się na wagary: …aby uniknąć dyscypliny i częstych razów wymierzanych mu przez jego preceptora [nauczyciela], uciekł i ukrył się pod pustym brzegiem rzeki. Uciekinier ukrywa się w jakiejś szczelinie skalnej wymytej przez rzeczny nurt i siedzi tam przez dwa dni, ani myśląc wracać do domu - być może ze strachu, a być może z czystego uporu, trudno powiedzieć.
Zaproszenie do krainy półmroku
Drugiego dnia Elidorowi ukazują się dwaj piękni "mali ludzie", które składają mu kuszącą propozycję: jeśli chłopiec pójdzie z nimi, zaprowadzą go do swojej krainy, która jest pełna przyjemności i rozrywek. Większość rozsądnie myślących bohaterów pewnie zastanowiłaby się dwa razy, zanim zaufałaby średniowiecznemu elfowi czy innej podobnej istocie - ale Elidor najwyraźniej wyznaje filozofię yolo i szybko przyjmuje ofertę małych stworzeń:
Wyraziwszy zgodę i podniósłszy się z miejsca, podążył za swoimi przewodnikami ścieżką, początkowo podziemną i ciemną, do wielce pięknej krainy ozdobionej rzekami i łąkami, lasami i równinami, ale pogrążonej w cieniu, nieoświetlonej pełnym światłem słońca. Wszystkie dni były [tam jak] pochmurne, a noce bardzo ciemne z braku księżyca i gwiazd.
Motyw wydaje się znajomy: piękna, równinna kraina z mnóstwem zieleni, zlokalizowana gdzieś na obrzeżach ludzkiej rzeczywistości, do której można trafić przez podziemne przejście.
Podobnie jak w innych opowieściach tego typu, chłopiec zostaje najpierw oficjalnie przedstawiony na dworze "małych ludzi", gdzie król - po dokładnym, uważnym obejrzeniu nowego przybysza - rozstrzyga o jego dalszym losie. Elidor zostaje gościem fey i zostaje przydzielony jako towarzysz zabaw dla małego synka władcy elfów.
Zawieszony pomiędzy światami
Co ciekawe, w tej opowieści "mali ludzie" nie próbują uwięzić Elidora w swojej krainie ani nie próbują zatrzymać go w niej podstępem (choć z drugiej strony, chłopiec pozostaje w niej z własnej woli, więc nie wiadomo, co by się stało, gdyby spróbował się zbuntować...). Pozwalają mu nawet odwiedzać świat ludzi tak często, jak mu się spodoba:
Chłopiec często powracał na naszą półkulę [do świata ludzi], czasem tą samą drogą, którą przeszedł był po raz pierwszy, czasem inną: początkowo w towarzystwie innych osób, a później sam. I ujawnił się tylko swojej matce, opowiadając jej o obyczajach, naturze i wyglądzie tych [małych] ludzi.
Odtąd Elidor żyje niejako w zawieszeniu pomiędzy światami. O tym, czego nauczył się o "małych ludziach", o ich zwyczajach i języku, a także o tym, jak ta znajomość się zakończyła, będzie w następnej części.
Dłuższa wersja z obrazkami oraz z nieco bardziej rozbudowaną analizą, z której można dowiedzieć się m. in., co przytoczona powyżej historia może mieć wspólnego ze schematem rytuału przejścia, dostępna tutaj. Jeśli komuś wygodniej śledzić przez FB, blog ma swoją stronę tutaj.
Nie wiem, czy tęskniliście, ale ja tęskniłam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Następna część historii o Elidorze pojawi się w najbliższy weekend.
#apaturium #sredniowiecze #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #magia #elfy
Jeśli ktoś chce / nie chce być wołany, proszę dać znać w
@Kewin_Klotzek: Nie no, staram się unikać dobierania losowych ilustracji - a jeśli analizowany tekst jest gdzieś dostępny w oryginale, zawsze staram się go znaleźć, żeby choćby rzucić okiem i z ciekawości porównać z transkrypcją i tłumaczeniem.