Wpis z mikrobloga

@Sumistrz5: I tak spoko, że sami nazywają ich "najemnikami", a nie toczą wersji, że zostały wysłane wojska "pod przykrywką".

A to dobry znak. W normalnej sytuacji na pewno byłby przekaz, że NATO wysyła swoje wojska i że to pretekst do wojny. Ale tam są już tak skurczone jajeczka, że nikt nawet nie piśnie i jedynie oskarżają o zagranicznych najemników.

To dobry znak. I duże znaczenie w tym, że ta narracja jest
czy zrobią wyraźną różnicę na polu walki?


@Sumistrz5: Właśnie w tym jest cały klucz. Bo większość która tam jedzie, to są ludzie przeszkoleni, weterani, albo chociaż fascynaci militariów.

A problemem Ukrainy było to, że mają przykładowo małą załogę pilotów, a dostali .... eeee, znaleźli samoloty. A tu od razu kilkunastu gości wskoczyło wprost do maszyny.

To jest ogromna różnica. Bo broń sama nie walczy, trzeba ją sprawnie obsługiwać, sprawnie poruszać się