Wpis z mikrobloga

Potrzebuję pomocy. Mam agresywnego psa, kundel, 8 lat, kastrowany, od małego w rodzinie. Dziś zaatakował mnie trzeci raz w tym roku, agresja się nasila - gryzie szarpiąc łbem na boki, nie puszcza. Atakował też innych domowników, zawsze bez ostrzeżenia i w zupełnie przypadkowych sytuacjach. Miał nadzór weterynarza po ugryzieniu dziecka, przez 7 dni przychodził codziennie weterynarz, żeby ostatecznie stwierdzić, że to dziecko było winne. Byłem z nim u psiego trenera, ale babka stwierdziła, że w takich przypadkach (nagła i niesprowokowana agresja) niewiele można zrobić.
Dzwoniłem do schroniska, ale nie ma możliwości oddania psa, przyjmują tylko bezpańskie.
Nie wiem, co robić :( Miał ktoś z Was podobne doświadczenia? Jest jakaś inna opcja niż uśpienie? Żadnego wyrzucania z samochodu lub przywiązania do drzewa w lesie nie biorę pod uwagę.

#psy #weterynaria #behawiorysta #weterynarz
  • 21
@dokonttupta: Pewnie reaguje tak przez lęk. Jeżeli wcześniej tak nie robił, to jakieś wasze zachowania musiały to sprowokować. Nie ma na to szybkiej recepty, na pewno czeka was dużo pracy. Jeżeli trener tak powiedział, to zmień trenera. Powodzenia
@dokonttupta: i w ogóle nie kumam o co chodzi w nadzorze weterynarza po pogryzieniu i jego oświadczeniu że dziecko było winne... wet jest od leczenia psa, a nie od tłumaczeń zachowań psów.

Możesz napisać z jakich okolic jesteś to może się kogoś ogarniętego w tematch psich poleci, bo dużo patałachów określa się jako super behawiryści. Ale serio w pierwszej kolejności wykluczyłabym problemy ze zdrowiem (co zresztą dobry behawiorysta powinien zasugerować w
nagła i niesprowokowana agresja


@dokonttupta: Psy nie są agresywne tak same z siebie. To kwestia wychowania. Jak nie miał być psem obronnym to nie powinno tak się dziać (a obronny też nie powinien atakować właściciela, ale to już kwestia tresury). Z nimi jest jak z ludźmi - coś jest triggerem i powoduje taką reakcję. Poszukaj dobrego behawiorysty, a nie takiego, co sobie kurs przez neta zrobił i szczęśliwy.
@mikaliq: dzięki za podpowiedzi. Po którymś ataku młoda miała tak pogryzioną rękę, że wylądowaliśmy na pogotowiu. Z urzędu przysłali weterynarza, który codziennie przychodził obserwować psa - teoretycznie powinien go zabrać na obserwację, ale stwierdził, że woli w naturalnym środowisku. Pies na co dzień zachowuje się normalnie, ataki są w zupełnie przypadkowych sytuacjach. Zdaje sobie sprawę, że po każdym pogryzieniu możnaby szukać jakiejś przyczyny, ale nie zmieni to faktu, że następnym razem
@dokonttupta: jeśli naprawdę pies jest nieprzewidywalny, przypadkowy i zacięty w swoich atakach (bardzo bardzo rzadko, ale zdarzają się takie psy) to zdecydowałabym się na uśpienie takiego psa i tyle. A takto oddasz tykającą bombę, która w efekcie i tak skończy pod igłą, a przed tym może dotkliwie uszkodzić kolejną osobę.
Związku z tym że moja opinia w tym temacie jest taka,, a nie inna to bym się milon razy upewniła że