Wpis z mikrobloga

mialem wam opisac moja terapię grupowa, wiec tak;
jest 6 osob razem ze mna. 3 baby 3 chlopw +- w tym samym wieku.spotkania sa co tydzien, 80 minut kazda sesja. ogolnie opowiadalismy czego sie boimy, czemu tu jestesmy. jakie mamy objawy fizyczne strachu, jakich sytyacji unikamy. na sam koniec mowilismy sobie komplementy, ogolnie typowo zapoznawczo. ofc baba nr 1 sje rozgadala ze ona to sie wstydzi z nauczycielami gadac i wgl, ale znajomych ma, z klasa sie zajebiscie dogaduje, jakieś tam bole brzucha, rence sie poco no taki typowy stres. reszta bardziej niesmiala, ale ogolem wszyscy maja jakis znajomych. ja sie #!$%@? slowem nie odezwalem bo sie wstydzilem i balem. jak zaczynalismy sobie komplementy mowic (ja nikomu nie powiedzialem) to dostalem od bab ze fajnie ubrany jestem, a od chlopow ze fajne sluchawki i ze tez lubiom muzyki se posłuchać. ogolem towarzystwo nie moje, bo ci ludzie maja znajomych, ja nie wiem co oni tam robia #!$%@? bo ja od pol roku z domu nie wyszedlem i kazdy mnie nienawidzi. no ale chociaz posłuchać se moglem normickich zartow, i cos porobic przez te 80 minut. na samym poczatku mialem lzy w oczach i myslalem ze wyjde. podsumowuje spotkanie na 4/10
#przegryw #depresja
  • 3