Wpis z mikrobloga

Kilka cytatów z 39 r. w ramach ciekawostki bo historia lubi się powtarzać (jeżeli się spodobało zostaw plusa, a będę dalej publikował):
Einstein do Roosevelta, 02.08.1939 r.
W ciągu ostatnich czterech miesięcy stało się prawdopodobne [...] że być może uda się stworzyć jądrową reakcję łańcuchową w dużej masie uranu, dzięki której powstaną ogromne ilości energii i duża liczba nowych pierwiastków podobnych do radu.
[..]
Ten przełom może także doprowadzić do zbudowania bomby i niewykluczone – choć to o wiele mniej pewne – że będą to potężne bomby nowego typu. Jedna bomba tego rodzaju, przenoszona na pokładzie okrętu i zdetonowana w porcie, może z powodzeniem zniszczyć cały port wraz z otaczającym go terytorium. Takie bomby mogą się natomiast okazać zbyt trudne do transportu powietrznego.

Iwan Majski(ambasador ZSRR w Wielkiej Brytanii ), 04.08.1939 r.
Członkowie delegacji wojskowej do Moskwy - admirał Drax (szef), marszałek wojsk lotniczych Burnett oraz generał major Heywood - byli na obiedzie. Goście byli powściągliwi i woleli rozmawiać na niewinne tematy, jak polowanie na kuropatwy. Tym razem jednak nasi goście sezon polowań będą spędzać w Moskwie.

Podczas obiadu jedna rzecz szczególnie mnie zaniepokoiła. Gdy zapytałem Draxa siedzącego po mojej prawej stronie, dlaczego delegacja nie przyleciała samolotem, by zaoszczędzić na czasie, Drax ściągnął usta i powiedział: "Widzi Pan, jest nas niemal 20 i mamy sporo bagaży... byłoby niewygodnie...".

Trudno mi przyznać, żeby to była przekonująca odpowiedź. Ciągnąłem dalej: "w takim razie mogliście panowie popłynąć okrętem wojennym, szybkim krążownikiem dla przykładu. Wyglądałoby to imponująco i przyspieszyło panów przybycie do Leningradu".

Drax znów zacisnął usta i powiedział głęboko zamyślony: "Ale to by oznaczało wyrzucenie 20 oficerów z ich kabin. To by było niezręczne..."

Nie mogłem uwierzyć własnym uszom. Co za delikatność, co za wyczucie taktu!

A zatem brytyjska i francuska misja militarna będą podróżować do Moskwy parowym frachtowcem! To musi być frachtowiec, oceniając po prędkości! I to w czasie, gdy w Europie grunt zaczyna palić się pod stopami! Nie do uwierzenia! Czy rząd brytyjski naprawdę chce porozumienia? Jestem coraz bardziej przekonany, że Chamberlain realizuje swoją własną grę: nie chce trójstronnego planu, lecz rozmów o nim jako karty przetargowej by pójść na układ z Hitlerem.

Gazeta Lwowska, 05.08.1939 r.
Korespondent dyplomatyczny “Manchester Guardian” ujawnia interesujące szczegóły o sytuacji na Słowaczyźnie. Słowaczyzna - zdaniem korespondenta - została tak splądrowana przez Niemców, że w niecałe 5 miesięcy po swoim “uwolnieniu” spod czeskiego “panowania” kraj jest zrujnowany.

Ilustrowany Kurier Codzienny, 05.08.1939 r.
Pytanie, które będzie postawione Berlinowi: “Wojna czy pokój?” Powodzenie pożyczki przeciwlotniczej, dobry nastrój rezerwisty i znakomita postawa całego społeczeństwa, oto charakterystyka nastrojów polskich. Rzecz najważniejsza: zjednoczenie narodowe, jakie dokonało się w Polsce w ciągu półrocza dokoła spraw obrony państwa, jest faktem dokonanym. Zwolennicy rządu i opozycjoniści znajdują się w jednym szeregu.

Albert Einstein, 05.08.1939 r.
W naszych czasach pojawiło się wiele genialnych umysłów, których wynalazki mogą znacznie ułatwić nam życie. Już przemierzamy oceany, używając siły maszyn i korzystamy z energii mechanicznej, która może w końcu wyzwolić ludzkość od ciężkiej pracy fizycznej. Nauczyliśmy się latać i z łatwością komunikować pomiędzy jednym krańcem świata a drugim, wykorzystując fale elektromagnetyczne.

Jednak produkcja i dystrybucja towarów jest zupełnie niezorganizowana. Wszyscy żyją w obawie, że zostaną pozbawieni zarobku i że będą cierpieć tragiczny niedostatek. Poza tym widzimy, jak ludzie żyjący w innych krajach mordują się nawzajem, co jest kolejnym powodem, dla którego ci, którzy myślą o przyszłości, żyją w przerażeniu i udręce. Wszystko dlatego, że inteligencja i charakter mas są nieporównanie niższe niż inteligencja i charakter tych kilku osób, które naprawdę wpływają na coraz wyższy poziom życia społecznego.

Niech przyszłe pokolenia będą gotowe czytać to oświadczenie z poczuciem dumy i usprawiedliwioną wyższością.

Gazeta Polska, 07.08.1939 r.
W londyńskich kołach politycznych oczekują, iż sytuacja międzynarodowa ulegnie w połowie sierpnia dalszemu zaostrzeniu. W tym czasie armia niemiecka będzie liczyć dwa miliony żołnierzy, wskutek wcielenia nowych roczników. Anglia i Francja w tym samym czasie przeprowadzą mobilizację floty, jak również ukończone zostaną wszelkie prace związane z mobilizacją lotnictwa angielskiego, francuskiego i polskiego. Oczywiście dziś nie można przewidzieć rozwoju wypadków, trzeba jednak zwrócić uwagę, iż w tym krytycznym czasie odbędzie się przy udziale Hitlera wielka manifestacja pod Tannenbergiem, oraz niedługo później zjazd partyjny w Norymberdze. Od wyników tych dwóch zjazdów, a raczej od słów, jakie na tych zjazdach padną, zależeć będzie: wojna, albo pokój.

William Shirer, Berlin, 09.08.1939 r.
Dziś dyskusja z Kapitanem D. Oficerem wojny światowej o udowodnionym patriotyźmie, który był przeciwny wojnie podczas kryzysu monachijskiego, ale zmienił zdanie, jak zauważyłem, po kwietniu, kiedy Hitler potępił polskie i brytyjskie traktaty. Dziś reagował gwałtownie na samą wzmiankę o Polakach i Brytyjczykach. Grzmiał: „Dlaczego Anglicy wtrącają się w sprawę Gdańska i grożą wojną z powodu zwrotu niemieckiego miasta? Dlaczego Polacy [sic!] nas prowokują? Czyż nie mamy prawa do niemieckiego miasta takiego jak Gdańsk?".

"Czy macie prawo do czeskiego miasta takiego jak Praga?", spytałem. Cisza. Brak odpowiedzi. I to puste spojrzenie, jakie spotyka się u Niemców.

"Dlaczego Polacy nie zaakceptowali hojnej oferty Führera?" - zaczął ponownie.

"Ponieważ obawiali się kolejnego Kraju Sudetów, Kapitanie".

"Chce pan powiedzieć, że nie ufają Führerowi?"

"Od 15 marca nie bardzo" - odparłem, rozejrzawszy się ostrożnie, zanim wypowiedziałem takie bluźnierstwo, żeby sprawdzić, czy nikt mnie nie podsł#!$%@?.Ponownie to puste niemieckie spojrzenie.

Ilustrowany Kurier Codzienny, 10.08.1939 r.
Niemcy trzeszczą gospodarczo i finansowo! W tym stanie rzeczy nie mogą rozpoczynać walki z całym światem!

Iwan Majski, Londyn, 11.08.1939 r.
Na śniadaniu był u mnie Naczelnik Sztabu Generalnego Lord Gort, Lord Lloyd, Degvil i inni. [...] Gort ocenia wojskowe zdolności Niemiec raczej nisko: liczba ich pojazdów pierwszej linii nie przekracza 3 tysięcy, a Niemcy mogą walczyć nie dłużej niż rok.

Galeazzo Ciano (Włoski Minister Spraw Zagranicznych), Rzym, 11.08.1939 r.
Ribbentrop stosuje uniki, gdy tylko pytam go o szczegóły niemieckiego planu działania. Sumienie go dręczy. Skłamał zbyt wiele razy na temat niemieckich intencji wobec Polski, żeby teraz nie czuć się nieswojo, gdy musi mi powiedzieć, co zamierzają i do czego się szykują.

Decyzja o walce jest nieodwołalna. Odrzuca on wszystkie rozwiązania dające satysfakcję Niemcom i unikające konfliktu. Jestem przekonany, że nawet gdyby Niemcy dostali więcej niż żądali, zaatakowaliby i tak, bo owładnął ich demon destrukcji.

Momentami nasza rozmowa staje się bardzo napięta. Nie waham się przed wyrażaniem opinii z brutalną szczerością. To go nie wzrusza. Zaczynam zdawać sobie sprawę, jak niewiele znaczymy w oczach Niemców.

Atmosfera jest chłodna. Chłód pomiędzy nami dotknął nawet relacji między naszymi sekretarkami. W czasie kolacji nie pada ani jedno słowo. Jesteśmy wobec siebie nieufni. Ja przynajmniej mam czyste sumienie. On nie.

#wojna #rosja #ukraina #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #polska #historia #ciekawostkihistoryczne #nauka
  • 1