Wpis z mikrobloga

Jak komentowano zbliżającą się wojnę w 39 r. (Historia lubi się powtarzać, a wiele rzeczy się nie zmienia) Część II.
Adolf Hitler, 11.08.1939
Jeśli muszę poprowadzić Niemcy na wojnę, to wolę to zrobić raczej dziś niż jutro. I nie zrobię tego tak, jak Wilhelm II, który pozwolił, by wyrzuty sumienia powstrzymały go przed całkowitym zaangażowaniem swoich sił zbrojnych. Będę walczył do końca.

Nie mam żadnych romantycznych celów. Nie pragnę rządzić. Przede wszystkim nie chcę niczego od Zachodu; niczego dzisiaj i niczego jutro. Nie pragnę niczego od gęsto zaludnionych regionów świata ... Wszystko co przypisują mi ludzie, nie jest prawdą. Muszę jednak mieć wolną rękę na wschodzie. Powtarzam: jest to kwestia zboża i drewna, które mogę znaleźć tylko poza Europą.

Adolf Hitler do Galeazzo Ciano, 12.08.1939 r.
Wszystko jest winą Anglików. Polakom stanowczo należy dać nauczkę. Kraje demokratyczne są gorsze od Niemiec. Nie będą walczyć.

Podtrzymuję moje niezachwiane przekonanie, że zachodnie demokracje nie zaryzykują rozpętania wojny światowej.

Galeazzo Ciano, 12.08.1939 r.
Hitler jest bardzo serdeczny, ale również niewzruszony i nieprzejednany w swojej decyzji. Przemawia w dużym salonie swojego domu [...]. Mówi spokojnie, ekscytuje się jedynie, gdy sugeruje możliwie szybkie podarowanie Jugosławii zamachu stanu.

Od razu zdaję sobie sprawę, że nic już nie można zrobić. Zdecydował się uderzyć i uderzy. Wszystkie nasze argumenty, by go powstrzymać, nie zdadzą się na nic. Ciągle powtarza, że konflikt z Polską będzie miał charakter lokalny, ale jego przekonanie, że do wielkiej wojny musi dojść, póki on i Duce są jeszcze w sile wieku, wiedzie mnie do przekonania, że działa w złej wierze.

Wypowiada słowa wysokiej pochwały dla Duce, ale tego, co mam mu do powiedzenia o złych skutkach, jakie wojna przyniosłaby Włochom, słucha z mizernym, bezosobowym zainteresowaniem. W zasadzie czuję, że jeśli chodzi o Niemców, sojusz z nami oznacza tyle tylko, że wróg będzie zmuszony utrzymać część dywizji skierowanych w naszą stronę, co ułatwi sytuację na froncie niemieckim.

Nic więcej ich nie obchodzi. Los, który może nas spotkać, nie interesuje ich w najmniejszym stopniu. Wiedzą, że ta decyzja będzie wymuszona przez nich raczej niż przez nas. Podsumowując, obiecują nam jedynie nędzne grosze.

Arkady Mankow, Leningrad, 12.08.1939 r.
Czytam Kukhlyu... Ma dwadzieścia dwa lata i ile rzeczy już przeżył: publikuje, działa, pracuje, obraca się w świetnym środowisku literackim, kocha i przytula (co prawda, wraz z innymi) niesamowitą kobietę, a ja? Mam dwadzieścia sześć lat, a moja przeszłość nic sobą nie reprezentuje...

Albert Einstein do Elżbiety Gabrieli Bawarskiej, 12.08.1939 r.
Gdyby nie gazety i niezliczone listy, prawie nie wiedziałbym, że żyję w czasach, kiedy ludzka nieudolność i okrucieństwo osiągają przerażający poziom. Może kiedyś nadejdzie czas, kiedy samotność zostanie właściwie rozpoznana i doceniona jako nauczycielka osobowości. Ludzie Wschodu już dawno to wiedzą. Osoba, która doświadczyła samotności, nie stanie się tak łatwo ofiarą masowej sugestii.

William Shirer, Gdańsk, 12.08.1939 r.
Coraz bardziej mam wrażenie, że nie chodzi tu o Gdańsk i że tracę tu czas. Chodzi tu o niepodległość Polski albo o dominację Niemiec nad nią. [...] Tutejsi naziści są bardzo chłodni w stosunku do mnie.

Gazeta Polska, 12.08.1939 r.
Senator Henry Lemery zamieszcza na łamach „Der Elsaesser” znamienny artykuł pod tytułem „Nie ma kompromisu w sprawie Gdańska”.

„Można sądzić – pisze autor – że Hitler wbrew silnym ostrzeżeniom ze strony Polski Anglii i Francji myśli, że pokona wszystkie trudności i zdobędzie Gdańsk bez wojny. Byłoby jednak ślepotą nie zdawać sobie sprawy, że znana już taktyka niemiecka nie odniesie skutku na odcinku polskim.

Jakakolwiek zmiana na korzyść Niemiec byłaby rozstrzygnięciem panowania niemieckiego na ujście Wisły i osłabieniem Polski. Nie ma wątpliwości, że w dniu, gdy Polska ujrzy swe interesy życiowe zagrożone, chwyci za broń w ich obronie. Polska jest roztropna, ale zdecydowana. Niemcy muszą zrezygnować z Gdańska albo... wygrać zatarg wojenny”.

Zygmunt Klukowski, Zamość, 12.08.1939 r.
W sierpniu nie mamy już wątpliwości, ze wojna z Niemcami jest nieunikniona. Napięcie nerwów zwiększa się z każdym dniem.

George Orwell, Londyn, 12.08.1939 r.
Korespondenci Manchester Guardian donoszą, że niemiecka mobilizacja będzie zakończona w połowie sierpnia, wtedy też będą poczynione próby sterroryzowania Polski. Wojna uznawana za najbardziej prawdopodobną (również we wczorajszym Time&Tide). Uderzająca jest powierzchowność, z jaką te twierdzenia są głoszone we wszystkich gazetach, jak gdyby z wewnętrzną pewnością, że nic takiego nie może się zdarzyć.

Galeazzo Ciano, Salzburg, 13.08.1939 r.
Drugie spotkanie z Hitlerem jest krótsze i bardziej konkretne. Nawet jego gesty wskazują na większą wolę działania niż wczoraj. [...]

Wracam do Rzymu pełen odrazy do Niemców, ich przywódcy i metod działania. Zdradzili nas i okłamali. Teraz wciągają nas w wojnę, której nie chcieliśmy, a która może skompromitować nasz reżim i cały nasz kraj.

Włosi będą przerażeni, gdy dowiedzą się o ataku na Polskę i prawdopodobnie będą chcieli walczyć z Niemcami. Nie wiem, czy życzyć Włochom zwycięstwa czy Niemcom przegranej. W każdym razie, biorąc pod uwagę podejście Niemców, mamy wolne ręce, dlatego proponuję ogłosić, że nie mamy zamiaru brać udziału w wojnie, której ani nie chcieliśmy, ani nie sprowokowaliśmy.

William Shirer, Polska, 13.08.1939 r.
Uciąłem pogawędkę z dwoma polskimi inżynierami radiowymi, którzy przyjechali z Thurn, żeby przeprowadzić transmisję. Byli spokojni, pewni. Powiedzieli: "Jesteśmy gotowi. Będziemy walczyć. Urodziliśmy się pod niemieckim panowaniem w tym sąsiedztwie i wolimy raczej umrzeć niż znów przez to przechodzić”.

Gazeta Polska, 13.08.1939 r.
[...]To pierwsze bodaj oficjalne zdewaluowanie istotnych intencji Rzeszy stawia w jasnym świetle jej agresywną postawę wobec Polski i tłumaczy w sposób dobitny, o co się toczy walka: nie o Gdańsk, lecz o hegemonię Niemiec, a tego dotychczas, jak uczy historia, nie udało się uzyskać żadnemu państwu. Jest jasnym, że urzeczywistnienie zamierzeń niemieckich postawiłoby przed Anglią i Francją już nie obronę ich roli politycznej, ale obronę własnego stanu posiadania.

Galeazzo Ciano, Rzym, 14.08.1939 r.
[..]Jadę na wybrzeże z polskim ambasadorem. Mówię z nim ogólnikowo: doradzam powściągliwość. Nasz doradca w Warszawie mówi, że Polska będzie walczyć do ostatniego żołnierza. Kościoły są pełne. Ludzie modlą się i śpiewają hymn "Boże, coś Polskę". Ci ludzie będą jutro zmasakrowani przez niemiecką stal. Są niewinni. Moje serce jest z nimi.

Joachim von Ribbentrop, Berlin, 14.08.1939 r.
[...]Od tych decyzji będzie zależało, czy dwa narody pewnego dnia, ponownie i bez żadnego ważnego powodu, wezmą broń przeciwko sobie, czy też stworzą nowe przyjacielskie relacje. Wcześniej oba kraje radziły sobie dobrze, gdy były przyjaciółmi i źle, gdy były wrogami.

Prawdą jest, że Niemcy i Rosja Radziecka, w wyniku lat ideologicznej opozycji, dzisiaj stają wobec siebie nieufnie. Duża ilość nagromadzonego uprzedzeń będzie musiała zostać zapomniana. Trzeba jednak powiedzieć, że nawet w tym okresie naturalna sympatia Niemców do Rosjan nigdy nie zniknęła. Na tej podstawie można budować politykę obu państw.

Werner von der Schulenburg (Niemiecki ambasador w ZSRR) do Wiaczesława Mołotowa, 15.08.1939 r.
Führer uważa, że biorąc pod uwagę obecną sytuację i możliwość dojścia w każdej chwili do poważnych wydarzeń (Niemcy nie zamierzają dalej tolerować polskich prowokacji), wskazane jest szybkie wyjaśnienie stosunków niemiecko-sowieckich i wzajemnych stanowisk wobec bieżących zagadnień.

Galeazzo Ciano, 15.08.1939 r.
Duce, który na początku odmówił działania niezależnego od Niemców, dzisiaj, po przeanalizowaniu dokumentów, które mu przedłożyłem, i po naszych rozmowach, jest przekonany, że nie możemy ślepo kroczyć za Niemcami. Jednak miał jedno zastrzeżenie: chce mieć czas na przygotowanie zerwania ustaleń z Niemcami i zrobi to w taki sposób, żeby nie zerwać stosunków nagle i brutalnie.

(1) jeśli demokracje zaatakują, powinniśmy być w stanie „honorowo” uwolnić się od Niemców;

(2) jeśli demokracje to po prostu przełkną, bez walki, powinniśmy to wykorzystać, aby raz na zawsze rozliczyć się z Belgradem.

Gazeta Polska, 15.08.1939 r.
Prasa niemiecka z „Voelkisher Beobachter” na czele nie ustaje w swych atakach na Polskę. [...]
Drugim tematem ataków prasy niemieckiej jest twierdzenie, że Polska rozpoczęła wojnę przeciwko niemieckiej mniejszości, wyzywając w ten sposób wielkie Niemcy, które przecież muszą dbać o prawa życiowe Niemców nie tylko na terenie Rzeszy.

Julius Łukasiewicz (Polski Ambasador we Francji), Paryż, 16.08.1939 r.
Minister Bonnet prosił mnie do siebie, aby poinformować o démarche, której miał dokonać dziś wobec Pana Ministra ambasador Noël wraz z generałem Musse.

Chodzi o żądanie postawione przez rząd sowiecki w rokowaniach wojskowych z Francją i Anglią wpuszczenia w razie wojny wojsk sowieckich na nasze terytorium oraz na terytorium Rumunii. W odniesieniu do nas Sowiety pragnęłyby uzyskać zgodę na wkroczenie ich wojsk do Małopolski Wschodniej oraz „korytarza” wileńskiego.

Fiodor Raskolnikow do Stalina, Francja, 17.08.1939 r.
W przededniu wojny zrujnowałeś Armię Czerwoną, miłość i dumę naszego kraju, bastion jego potęgi. Zniszczyłeś Armię Czerwoną i sowiecką marynarkę. Wymordowałeś większość utalentowanych dowódców, którzy zdobywali doświadczenia w czasie wojny światowej i wojny domowej, ludzi dowodzonych przez wybitnego marszałka Tuchaszewskiego. Zgładziłeś bohaterów wojny domowej, którzy zreformowali Armię Czerwoną zgodnie z najnowszą wiedzą wojskową militarną i sprawili, że stała się niepokonana.

W momencie największego zagrożenia wojną wciąż zabijasz dowódców Armii, a także młodszych dowódców i oficerów średniej rangi.

Gdzie jest marszałek Blucher? Gdzie jest marszałek Jegorow? Aresztowałeś ich, Stalinie.

Aby uciszyć zaniepokojonych, oszukałeś kraj, wmawiając mu, że Armia Czerwona, osłabiona przez aresztowania i egzekucje, stała się jeszcze silniejsza niż przedtem.

Ulrich von Hassel, Westerland, 18.08.1939 r.
Najniebezpieczniejsza gra, którą można sobie wyobrazić, już się zaczęła. Jest wysoce prawdopodobne, że wojna z Polską wisi na włosku i nie wierzę (jak to udaje Hitler), że mocarstwa zachodnie pozostaną neutralne. Niektórzy uważają, że musimy przejść przez katastrofę wojny światowej, w której szanse porażki sięgają 80%, żeby uzdrowiona została nasza ojczyzna. [...] Wszyscy trzeźwo myślący ludzie powinni zrobić, co w ich mocy, aby zapobiec wojnie. Pytanie tylko – co mogą zrobić.
Najlepiej byłoby zorganizować zamach tuż przed wybuchem wojny lub w chwili wybuchu

Gazeta Lwowska, 18.08.1939 r.
Polska pragnie pokoju, ale jest gotowa do obrony.

Wiemy jednak na pewno, że w razie konfliktu, którego chcielibyśmy uniknąć, walczący żołnierz polski będzie walczył nie tylko o swoją wolność i nie tylko o polskie interesy. [...]
Za waszą wolność i naszą!

Ilustrowany Kurier Codzienny, Kraków, 18.08.1939 r.
Nieraz nawet u młodych pań ukazują się w okolicach oczu i ust zmarszczki. NIe są one wtedy oznaką starzenia, lecz stanowią dowód nieprawidłowych procesów rozrodczych głębiej położonych tkanek skóry. Olejek witaminowo-hormonowy VITAHORM-ANTIBA leczy i zapobiega takim objawom więdnięcia skóry, dostarczając tkankom i komórkom nieodzownie do ich rozwoju potrzebnych czynników.

Völkischer Beobachter, 18.08.1939 r.
Rozkazy władz niemieckich, by zgłaszać dzieci z opóźnieniami rozwojowymi.

#historia #wojna #rosja #ukraina #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #polska #ciekawostkihistoryczne #nauka
  • 4