Wpis z mikrobloga

Obrzydza mnie to, z jaką dumą rodzice chwalą się faktem spłodzenia każdego kolejnego potomka. To tak, jakby byli dumni z powołania do życia kolejnego niewolnika. To tak, jakby byli dumni z każdego epizodu bólu, który go spotka, bo graniczące z cudem jest przeżycie długiego żywota pozbawionego jakiegokolwiek cierpienia. To tak, jakby byli dumni ze stworzenia bytu, którego celem jest umrzeć. To tak, jakby byli dumni z tego, że zaocznie skazali swoje dziecko na cały potencjał nieprzyjemności, których doświadczy. Jakby byli dumni z tego, że kierowali się jedynie swoim interesem – egoistycznymi pragnieniami i potrzebami, aby powołać do życia nowego człowieka. To tak, jakby byli dumni z bycia obrzydliwymi sadystami…
#antynatalizm
  • 38
@tamagotchi: nie tylko pranie mózgu, bo jest to też programowanie ewolucji, więc potrzeba biologiczna. Samo zjawisko i czyn prokreacji jest niemoralny, natomiast z odpowiedzialności za wszystko zwalnia wszystkich całkowity brak wolnej woli.
@P35YM1574: założenie prawdziwe jeżeli równa się świadomość ludzi ze świadomością małp. Seks można nazwać potrzebą biologiczną (choć bardziej fizjologiczną), ale czy posiadanie potomstwa również? Ludzie są niewolnikami potrzeb, to fakt. Jednak ogromną większość z nich narzuciło im społeczeństwo. Bezpłodność nie oznacza braku możliwości odczuwania szczęścia. Myślę, że dla wielu wręcz przeciwnie - wazektomia chociażby oszczędza wielu zmartwień i niepotrzebnego stresu.
@tamagotchi: Każdy ma swoje indywidualne preferencje i potrzeby, jednak absurdem jest twierdzić, że ludzie się rozmnażają, ponieważ mają wyprane mózgi przez społeczeństwo, dlatego, że ludzie rozmnażali się jeszcze zanim wynaleźli mowę, pismo a nawet zanim byli homo sapiens. A nawet zanim powstał gatunek ludzki, to nasi przodkowie się rozmnażali i ta ciągłość zachodzi wstecz do pierwszych istot żywych. Niemniej rozumiem o co ci chodzi, ponieważ pokazujesz różnicę pomiędzy dzieckiem będącym skutkiem
@tamagotchi: tak można odczytać Twój pierwszy post. Nic nie piszesz o radości i szczęściu na które również nowe osoby zostają "skazane". Gdyby nie było bólu i cierpienia to nie byłoby radości. Ważne, żeby zachować równowagę miedzy jednym a drugim.
@qusqui21: zarówno nie masz czasem wpływu na wywołanie cierpienia ale także radości. To działa w dwie strony. Z resztą zapytaj ludzi, którzy w dowolnym wieku potrafią powiedzieć że jednak są szczęśliwi.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@jonzi:

Gdyby nie było bólu i cierpienia to nie byłoby radości.

Układ nagrody można sztucznie stymulować, nieszczęście nie jest potrzebne do szczęścia. A nawet jakby tak było, to trochę gówniana jest gra, która da ci nagrodę dopiero jak swoje wycierpisz. Lepsze od tego jest się nie narodzić. Jeszcze nikt nie żałował, że nie został poczęty, za to miliony ludzi żałuje, że się urodziło. Problem w tym, że nikt nie miał na
@tamagotchi: dlaczego sztucznie? masz problem to go rozwiązujesz (o ile się da) i koniec końców jesteś zadowolony. Chyba że masz problem i się naćpasz/napijesz to masz chwilowe sztuczne poczucie rozwiązania problemu.

trochę gówniana jest gra, która da ci nagrodę dopiero jak swoje wycierpisz.

co to za założenie, że każdego życie tak wygląda?

Ludzie mają za to wpływ na to, żeby nie popełniać błędów swoich rodziców

i dzięki temu mogą odnaleźć więcej
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@jonzi: polecam obejrzeć. Tak odnośnie tej równowagi. Nie ma żadnej równowagi, jest dysproporcja.

Żaden poziom przyjemności nie wynagradza ogromnego, fizycznego bólu, jakiego jest w stanie doświadczyć człowiek. O to chodzi w tej prostej tabelce. Cierpienie jest zawsze złe, a brak przyjemności niekoniecznie.

Żeby cierpieć nie trzeba się starać. A żeby odczuwać przejemność, już tak. To ma być równowaga?
tamagotchi - @jonzi: polecam obejrzeć. Tak odnośnie tej równowagi. Nie ma żadnej równ...
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@jonzi:

co to za założenie, że każdego życie tak wygląda?

A jak niby wygląda? Chcesz mi powiedzieć, że przeciętny człowiek budzi się rano z przejemnością i spędza większość swojego życia w pracy również z przejemnością?
@tamagotchi: nie każdy doświadcza "ogromnego, fizycznego bólu". Piszesz jakby wszyscy dookoła byli nieszczęśliwi i żałowali że się urodzili.

A jak niby wygląda? Chcesz mi powiedzieć, że przeciętny człowiek budzi się rano z przejemnością i spędza większość swojego życia w pracy również z przejemnością?


Chcesz mi powiedzieć że miliardy ludzi są zawiedzeni że się urodzili, ale jednak się rozmnażają? Takie rzeczy jak praca (dlaczego praca musi być cierpieniem?) pozwalają później docenić szczęśliwe