Wpis z mikrobloga

Mirki z tagu #perfumy chciałbym zwrócić waszą uwagę na ryzyko jakie niesie ze sobą przesyłanie wartościowszych rzeczy przez tzw. split payment, np. za 1/100 ich rzeczywistej wartości.
Otóż w wyniku umówienia się wysłałem Mirkowi @Milburn flakon o wartości rynkowej 175 zł. Na jego prośbę wystawiłem przedmiot transakcji w kat. wędkarstwo na oeliksie. Cena-2zł. Reszta poszła blikiem z inicjatywy kupującego i z tego też powodu nie mam wobec niego najmniejszych podejrzeń.
Koniec opowieści jest taki, że w paczce która dotarła do celu swej podróży było tylko opakowanie po perfumach a paczka nie posiadała widocznych uszkodzeń. Jakaś #!$%@?@ po drodze zaiwaniła zawartość a od przewoźnika można byłoby dochodzić rzeczonych 2zł. Już lepiej byłoby jakby paczka zupełnie zaginęła co mi się zdarzyło z rok temu w "Paczce w Ruchu".
  • 6
Niestety frustrujące jest zwłaszcza, że na jakieś 300 przesyłek z Inpostu w ostatnich 2 latach coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz akurat tutaj w miejscu, które bardzo kojarzyło mi się po miesiącu z mega bezpieczna wymianą.

Na pierwszy rzut oka paczka była zbyt lekka i wrzucenie jej na wagę w domu tylko potwierdziło te przypuszczenia, sfotografowanie z każdej strony nie pokazało jakichś uszkodzeń, więc sprawca musiał to zrobić bardzo starannie.

Polecam