Wpis z mikrobloga

Jak komentowano zbliżającą się wojnę w 39 r. (Historia lubi się powtarzać) Część II. W komentarzu ciąg dalszy.
03.09.1939 r.
The New York Times, 9:00
Premier Mussolini podjął dziś próbę wynegocjowania porozumienia celem zapobiegnięcia rozprzestrzenienia się konfliktu polsko-niemieckiego na cały kontynent.

Polskie Radio, 9:15
Nowy Świat, po Ambasadą Brytyjską w Warszawie. Cały zebrany wielotysięczny tłum wzniósł dwa palce w górę, przysięgają, że do ostatniej kropli krwi walczyć będą. Na balkonie ambasady ukazali się członkowie ambasady angielskiej, powiewają rękami, chusteczkami, uśmiechają się do zebranych tłumów, pozdrawiają bratni naród polski. Bratni naród polski pozdrawia swoich przyjaciół Anglików. [...] Niech kraj niemiecki wie, jak zwarta jest cała Europa przeciwko hańbie, przeciwko bandytyzmowi grabieżców.

Harrison Forman, Warszawa, 10:30
Polska armia nie ma ani telefonów ani łączności radiowej. Szpiedzy przecięli kilka cywilnych linii telefonicznych, Naczelne Dowództwo całkowicie straciło kontakt z armią. Jeden generał nie wiedział, gdzie jest drugi, a często nie wiedział nawet, gdzie jest jego wojsko.

Harrison Forman, Warszawa, 10:45
Widziałem oddział polskich żołnierzy maszerujących ulicą z dwoma pilotami niemieckimi zestrzelonymi w dopiero co zakończonym nalocie na Warszawę. Ogromny, gwiżdżący tłum podążał za nimi, #!$%@?ąc pięściami i wykrzykując przekleństwa. Od rzucenia się na pilotów i rozdarcia ich na strzępy powstrzymywały go tylko bagnety ich własnych polskich żołnierzy. Poszedłem za nimi do budynku więzienia i czekałem. Charakterystyczny w tym, z pewnością spontanicznym porządku, był polski pułkownik, który pomagał jednemu z pilotów zdjąć but z poranionej nogi.

The New York Times, 11:00
WIELKA BRYTANIA I FRANCJA W STANIE WOJNY O 6:00;

HITLER NIE ZAMIERZA PRZERYWAĆ ATAKU NA POLSKĘ;

CHAMBERLAIN WZYWA IMPERIUM DO WALKI

Adolf Hitler, Berlin, 11:10
Odezwa do narodu niemieckiego!

Wielokrotnie proponowałem Anglii i Anglikom porozumienie i przyjaźń narodu niemieckiego. Cała moja polityka została oparta na idei takiego zrozumienia. Odrzucano ją raz po raz. Zamiast tego trwało nieustanne poszukiwanie nowych pretekstów służących ograniczeniu niemieckiego Lebensraum, nawet tam, gdzie nigdy nie zagrażaliśmy interesom brytyjskim. Podejmowano wciąż nowe próby, aby utrudnić nam życie.

To Anglia wezwała Polskę do zajęcia stanowiska, które uniemożliwiło pokojowe porozumienie. Jej deklaracja gwarancji pozwoliła polskiemu rządowi na prowokowanie Niemiec bez narażania się na niebezpieczeństwo, a nawet dała przyzwolenie na atak na Niemcy.

Brytyjski rząd jednakże myli się w jednej kwestii: Niemcy z 1939 roku nie są Niemcami z 1914!

Niech Anglia zda sobie sprawę: dzisiejsza Rzesza Niemiecka jednoczy dziewięćdziesiąt milionów ludzi! I są oni zdeterminowani, żeby nie dać się zdławić Anglii. W przeciwieństwie do Anglii nie prowadzili wojny, by podbić czterdzieści milionów kilometrów kwadratowych tej ziemi. A jednak mają wolę życia na ziemi do nich należącej. I nie pozwolą Anglii odebrać im tego życia.

Neville Chamberlain, Londyn, 11:20
Brytyjska i francuska deklaracja wojenna

Tego ranka brytyjski ambasador w Berlinie wręczył rządowi niemieckiemu ostateczną notę informującą, że o ile nie usłyszymy od nich do godziny jedenastej, że są gotowi natychmiast wycofać oddziały z Polski, znajdziemy się w stanie wojny.

Muszę powiedzieć, że nie otrzymaliśmy żadnych takich gwarancji, co w konsekwencji oznacza, że kraj będzie w stanie wojny z Niemcami.

Winston Churchill, Londyn, 11:25
Nie chodzi tu o Gdańsk czy o Polskę. Walczymy, aby zachować cały świat od zarazy nazistowskiej tyranii i w obronie wszystkiego, co jest dla człowieka najświętsze. To nie jest wojna o dominację, zdobycze imperialne czy korzyści materialne; celem tej wojny nie jest pozbawienie jakiegoś kraju dostępu do słońca ani możliwości postępu. To wojna o ustanowienie na niepodważalnym fundamencie praw jednostki, to wojna o ustanowienie i przywrócenie praw człowieka. Może wyda się to paradoksalne, ale wojna w imię wolności i prawa wymaga zrezygnowania na pewien czas z wielu drogo cenionych wolności i praw.

Chaim Kaplan, Warszawa, 12:30
Trzeba przyznać, że przy wszystkich swoich sukcesach, Hitler popełnił błąd. I ten błąd przyniesie mu ruinę i zniszczenie. Popełnił błąd, rozpoczynając od Czechosłowacji, a nie od Polski. Gdyby zaczął od Polski, nikt nie ruszyłby dla niej palcem. Nie jest zbyt popularna. Spór pozostałby lokalny i być może nie doszłoby do wojny. Ale ten terrorysta zaczął od końca. Poprzedził Polskę Czechosłowacją, a nie Czechosłowację Polską.

John Colville (prywatny seretarz Brytyjskiego premiera), Londyn, 12:45
Był ciepły, słoneczny, niedzielny poranek. Na msze do wszystkich kościołów przybyły tłumy ludzi, a wielu spośród nich od dawna nie przekroczyło bram świątyni. Gdy, idąc za ich przykładem, przyjechałem do ministerstwa spraw zagranicznych, zostałem poinformowany, że przydzielono mnie do pracy w ministerstwie wojny ekonomicznej, które właśnie organizowano w pustych salach wykładowych London School of Economics. Ministerstwo to stanie się głównym narzędziem nakładania sankcji gospodarczych na Niemcy, które zdaniem wielu naiwnych optymistów wraz z kontrolą na morzu miały przyczynić się do upadku Rzeszy.

Clare Hollingworth, Kraków, 13:00
Kiedy schodziliśmy po schodach w zatłoczonym foyer było słychać komunikaty po polsku. Potem rozbrzmiało „God Save the King”. Zatrzymaliśmy się; utrzymałam równowagę, przytrzymując się ściany. Dla mnie była to najgorsza chwila wojny. Pierwsze reakcje są zawsze osobiste. Myślałam o latach spędzonych w sztabie Ligi Narodów Zjednoczonych i organizowaniu pokojowego głosowania. Wydawało się, że wszystko, na co pracowaliśmy, przepadło. Londyn zostanie zbombardowany, a przyjaźnie i budynki, które kocham, zniszczone. Myślałam szerzej. Czy przyszłość Europy będzie przyszłością z „Rzeczy, które nadejdą” Wellsa? Unicestwieniem, za którym idzie anarchia? Czy, mimo wszystko, powinniśmy budować nową, lepszą Ligę Narodów? Czy Federację Europejską? Czy moglibyśmy zbudować demokrację socjalistyczną, jeśli zniszczylibyśmy tę nową tyranię, skoro nie udało się nam to po zniszczeniu starej? W międzyczasie polski bagażowy podbiegł i ucałował mi dłonie, podczas gdy w radiu nadano Marsyliankę. Trochę źle się czułam i przypomniałam sobie, że ani Wielka Brytania, ani Francja nie mogły uchronić tych wszystkich ludzi przed trafieniem w ręce Niemców.

Vera Bunina, Grasse, Francja, 13:40
7 godzina. Anglia ogłosiła wojnę. I ten okres życia się kończy.
Przychodzili Murawjowie - Igor Nik. i Tanja. Są zrujnowani - mają dużą posiadłość w Polsce.
[...] Francuscy żołnierze nie są podobni do naszych i idą inaczej, nie tak elegancko, nie mają tego przygotowania. Ale walczą dobrze. Szkoda mi ich. Było im gorąco.

Sven Grafström (Ambasador Szwecji w Polsce), Warszawa, 14:00
Ludzie świętują na ulicach: przerażający, nieświadomy, okrutny, zmienny tłum — gotów równie całować, jak gryźć, taki sam w Warszawie, Londynie, Paryżu, jak w Berlinie. Wszystko wydaje się bezmyślne, bez sensu. Biedna moja żona. Być może jej bracia już nie żyją, obaj są na pierwszej linii, Heinz w pułku czołgów, Klaus w piechocie. Wczoraj słyszałem, że Polacy unieszkodliwili około stu czołgów.

Czy Szwecja tym razem będzie poza? Trzeba zręcznego manewrowania, wielkiej ostrożności i dużo szczęścia.

Galeazzo Ciano (Włoski Minister Spraw Zagranicznych), Rzym, 14:05
O jedenastej docierają wiadomości, że Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom. Francja robi to samo o siedemnastej. Jak mogą brać udział w tej wojnie? Niemiecka przewaga w Polsce jest przytłaczająca. Nie jest niemożliwe, żebyśmy przewidzieli jej szybkie zakończenie. W jaki sposób Francja i Anglia mogą pomóc Polsce? I gdy Polska zostanie unicestwiona, czy będą chcieli kontynuować konflikt, dla którego nie będzie już powodów?

Duce w to nie wierzy. Uważa raczej, że po krótkiej walce, ale przed wielkim konfliktem niemożliwym jego zdaniem z wojskowego punktu widzenia, dojdzie do pokoju. Nie zgadzam się. Nie jestem wojskowym. Nie wiem jak rozwinie się wojna, ale wiem jedno – rozwinie się i będzie długa, chaotyczna i nie do przewidzenia. Będzie tak, ponieważ w wojnie bierze udział Wielka Brytania. Anglia zapowiedziała to Hitlerowi. Wojna może się skończyć tylko wyeliminowaniem Hitlera lub klęską Wielkiej Brytanii.

Zinaida Gippius, Paryż, 14:20
Wtedy - 25 lat temu - pisałam, teraz nie mogę.
Anglia ogłosiła wojnę.
W Polsce już 1500 zabitych przez naloty.
Paryż jest czarny jak węgiel i pusty. Co noc (i dzisiaj też) czekamy na bomby.
U Teresy jest cicho, spokojnie.
W domu - Terapiano, Mandelsztam, G. Ivanov, Mamchenko, Felsen - Ilya!
Nie wyjeżdża!
Okna są oklejone w poprzek papierem. Włochy jeszcze czekają.

William Shirer, Berlin, 14:30
Byłem na Wilhelmplatz około południa, gdy z głośników rozległ się komunikat, że Anglia wypowiedziała Niemcom wojnę. Około 250 ludzi stało w słońcu. Słuchali uważnie komunikatu. Gdy było już po wszystkim, nie słychać było ani szmeru. Stali nieporuszeni. Zszokowani. Ludzie ciągle nie uzmysławiają sobie, że Hitler doprowadził ich do wojny światowej. Problem dla nich jeszcze się nie pojawił, choć z czasem staje się jasne, że „perfidia Albionu” tak jak w 1914 stanie się faktem. W “Mein Kampf” Hitler pisze, że największym błędem cesarza była walka przeciw Anglii i Niemcy nie mogą tego błędu powtórzyć.

Astrid Lindgren, Sztokholm, 15:00
Świeci słońce, jest ciepło i pięknie, Ziemia mogłaby być rozkosznym miejscem do życia. Dzisiaj o godz. 11 Anglia wypowiedziała Niemcom wojnę i to samo zrobiła Francja, nie wiem dokładnie, o której. Niemcy dostały ultimatum od Anglii, aby do godz. 11 ogłosiły, iż są gotowe wycofać swoje oddziały z Polski i podjąć negocjacje, wtedy wkroczenie do Polski zostanie potraktowane, jak gdyby nigdy nie miało miejsca. Na to do godz. 11 nie nadeszła żadna odpowiedź, wyjaśnił Chamberlain w swej mowie do narodu angielskiego w sobotę w południe, „kraj jest zatem w stanie wojny z Niemcami”

Dawid Sierakowiak, Łódź
O wpół do pierwszej w nocy alarm. Przeklinam, ile wlezie. Na ulicy zimno, ciemno, paskudnie. W schronie chcemy się trochę rozweselić, a tu walą baby, jak zawsze z piskiem, że to nie żart, że to wojna. Wynosimy się na ulice. Lepsze bomby i zimno niż stare baby! O tym należy zawsze pamiętać. Niech żyje humor, precz z histerią!

Victor Klemperer, Dölzschen, Drezno, 17:15
Jakaś starowina u rzeźnika kładzie mi rękę na ramieniu i, wzruszona do łez, mówi: “On powiedział, że znowu chce być żołnierzem i walczyć, a jeśli padnie, to Goering powinien...” - Jakaś młoda kobieta, która przyniosła mi kartki na żywność, przygląda mi się przyjaźnie: poznaj mnie pan? Studiowałam u pana, wyszłam za mąż i mieszkam tutaj. Jakiś starszy pan, bardzo uprzejmy, który przyniósł nakaz zobowiązujący nas do przestrzegania zaciemnienia: to straszne, że znowu jest wojna – ale człowiek jest tak patriotycznie usposobiony… Gdy wczoraj zobaczyłem wymarsz wojsk, pomyślałem sobie, że najchętniej bym z nimi poszedł!” Pakt z Rosją nikogo nie oburza. Dla jednych to genialne posunięcie, dla innych znakomity dowcip – Korzystamy z optymizmu kupca Vogla (wczoraj: z Polską już się prawie rozprawiliśmy, a inni się nie ruszą!”) mamy kawę, kiełbasę, herbatę, mydło etc. - Czy to powszechny nastrój w Niemczech? Czy ma realne podstawy, czy jego źródłem jest jednak pycha? […]

Michał Römer (Litewski prawnik), Wilno, 17:50
Trzeba przypuszczać, że Polska ma wspaniałą kulturę woli Niepodległości. Powstania i rewolucje w długich mrokach niewoli wieku XIX, choć na razie złamane, nie poszły na marne. Dały one Polsce wspaniałą wrażliwości na niewolę i kulturę czynu na rzecz wolności, a Piłsudski temu wrażliwość i kulturę u koronował i uczynił czynnikiem wprost niezrównanym. Polityka i dyplomacja polska były w ciągu zwłaszcza kilku lat ostatnich kiepskie: wojna z Niemcami Hitlera, podkopywanie systematyczne Ligi Narodów, oklaskiwanie Anschlussu Austrii, znieważenie Litwy przez ultimatum Becka z roku 1938 oparte na błogosławieństwie Hitlera i Mussoliniego i na psychologicznym momencie Anschlussu Austrii, połakomienie się na ochłap Zaolzia z rąk niemieckich w spekulacji na tragedii Czechosłowacji. A z dawniejszej przeszłości tej samej natury była metoda zaboru Wilna na Litwie. Dziś te błędy polityki się mszczą, gdy w pochodzie zaborczymi Hitlera przyszła kolej na Polskę. Jednak w swej obronie własnej i swoim umiłowaniu czynnym Wolności Polska jest wielka.

Bertolt Brecht, Sztokholm, 18:15
Dopiero wieczorem, po nadejściu wiadomości z brytyjskiego radia o posiedzeniu Izby Gmin, dotarła do wszystkich tragiczna prawda. Straszne widowisko, nawet jeśli to był dopiero pierwszy, najłagodniejszy akt. To rząd niemiecki chce wojny, nie Niemcy. Rządy francuski i brytyjski nie chcą wojny, ale Francuzi i Anglicy chcą, by powstrzymać Hitlera.

Astrid Lindgren, Sztokholm, 04.09.1939 r.
[...]
Anglicy zrobili nalot na Niemcy i zrzucali – nie bomby, tylko ulotki, gdzie napisano, że naród brytyjski nie chce wojny z narodem niemieckim, tylko z nazistowskim reżimem. Brytyjczycy mają nadzieję, że w Niemczech nastąpi rewolucja. To w każdym razie zirytuje Hitlera, który tym, co słuchają zagranicznego radia, zagroził ciężkim więzieniem, a także karą śmierci dla tych, którzy rozpowszechniają wiadomości z takiego radia wśród innych obywateli.

Harrison Forman, Warszawa, 04.09.1939 r.
Rozmawiałem z kilkoma więźniami przywiezionymi do Warszawy. Z pewnością nie wyglądali mi na imperialistycznych żołnierzy maszerujących krokiem defiladowym. Zwykli faceci, jak ich polscy przeciwnicy. W gruncie rzeczy żaden z nich nie wiedział, że Wielka Brytania i Francja walczą z Niemcami na innym froncie. Zostali zwerbowani do, jak sądzili, jesiennych manewrów wojskowych. Pierwszym, czego się dowiedzieli, było to, że byli w Polsce i że kazano im strzelać do Polaków, którzy „nagle próbowali najechać na Niemcy”.

Bertolt Brecht, Sztokholm, 04.09.1939 r.
Byłem raczej przekonany, że Anglicy wycofają się w ostatniej chwili. Ale wydaje się, że Churchill nie odpuścił. Teraz pytanie brzmi, czy rzeczywiście będą walczyć. Cała machina prawdopodobnie będzie bardzo trudna do uruchomienia. Hitler wkrótce osiągnie fait accompli na Wschodzie i wtedy być może będą w końcu negocjować. Sytuacja prawna jest taka, że w Polsce formalnie panuje pokój, a ludzie walczą, podczas gdy na Zachodzie wojna została wypowiedziana, a panuje pokój.

Victor Klemperer, Dölzschen, Drezno, 04.09.1939 r.
Dziś rano otrzymaliśmy potwierdzenie od listonosza. Mężczyzna był zszokowany: zostałem pochowany żywcem w 1914 roku, a teraz muszę ponownie służyć jako rezerwista. Czy było to konieczne, czy jest to ludzkie? Powinieneś zobaczyć ponure twarze w transporcie wojsk - inne niż w 1914. I czy zaczęliśmy od niedoborów żywności w 1914? Zostaniemy pokonani, nie może to znów trwać cztery lata.

Listonosz powiedział, że Drezno i całe Niemcy są pod dyktaturą wojskową. Jeśli tak jest, to prawdopodobnie nie musimy obawiać się pogromu.

William Shirer, Berlin, 04.09.1939 r.
Wojna zaczyna krzywdzić zwykłego człowieka. Dziś wieczorem dekret przewidujący podatek od podatku dochodowego w wysokości 50 procent i duży wzrost opodatkowania piwa i tytoniu. Również dekret ustalający ceny i płace.

Astrid Lindgren, Sztokholm, 04.09.1939 r.
Ruch autobusowy w Sztokholmie ograniczono od dziś rano. Nasze ulice wyglądają na takie puste; następne będą prywatne samochody, którymi nie wolno będzie jeździć.

Mój mały magazyn zapasów urządziłam dziś w rogu kuchni, żeby następnie przenieść go na strych. Jest to: 2 kg cukru sypkiego, 1 kg cukru w kostkach, 3 kg ryżu, 1 kg mąki kartoflanej, 1 i ½ kg kawy w różnych opakowaniach, 2 kg szarego mydła, 2 paczki Persilu, 3 mydła, 5 paczek kakao, 4 paczki herbaty i trochę przypraw. Pomału spróbuję zgromadzić więcej, bo wkrótce wzrosną ceny. Wczoraj wieczorem Karin, kiedy kładła się spać, zawołała, że chce wody. „Wody chyba nie potrzebujemy oszczędzać”. Myślała, że będziemy musieli żyć o wodzie i marmoladzie, jeśli będzie wojna.

Alexander Polonius, Warszawa, 04.09.1939 r.
Tymczasem nadeszły kolejne wieści o ciężkich walkach w okolicach Częstochowy i pierwsze relacje o nieprawdopodobnej liczbie samolotów użytych przez Niemców w pierwszej fazie ataku. Napływały też niekończące się fale czołgów, nie było natomiast prawie widać piechoty. Ta strategia początkowo zdumiała naszych oficerów i żołnierzy, którzy oczekiwali starej, dobrej walki okopowej, jaką znali tak dobrze z pierwszej wojny światowej. Lecz wydaje się, że teraz, kiedy minęło pierwsze zaskoczenie zwarliśmy już szeregi.

Alexander Polonius, Warszawa, 04.09.1939 r.
[...] Niektóre budynki wciąż jeszcze były oflagowane po wczorajszym świętowaniu, lecz wypadki biegły tak szybko, że obecnie ludzie uważali już przyłączenie się aliantów do wojny za coś naturalnego. Oczekiwaliśmy, że brytyjskie samoloty w każdej chwili pojawiają się nad Polską.

William Shirer, Berlin, 04.09.1939 r.
Po północy i nadal bez nalotu, nawet z Brytyjczykami i Francuzami na wojnie. Czy to możliwe, że w tej nowej wojnie światowej nie będą bombardować wielkich miast, stolic, ludności cywilnej, kobiet i dzieci w domach? Ludzie tutaj już spokojniej oddychają. Przez pierwszych kilka nocy nie spali za wiele.

Dziś wieczorem w doniesieniach z Nowego Jorku usłyszałem historię zatonięcia Athenii z 1400 pasażerami, w tym 240 Amerykanami na pokładzie. Anglicy powiedzieli, że to niemiecki U-Boot. Niemcy natychmiast zaprzeczyli, choć niemieckiej prasie i radiu nie wolno było wspominać o tej sprawie do następnego dnia.

Edward Kubalski, Kraków, 04.09.1939 r.
Dziś stosunkowo spokojnie – nasza artyleria odpędza samoloty. Rano zrobiło się zamieszanie wobec wieści, że Niemcy lada chwila mają wkroczyć do Krakowa, który się oddaje, aby nie był bombardowany.

Dawid Sierakowiak, Łódź, 04.09.1939 r.
Dzień po zimnej nocy wstał ładny, słoneczny. Znów doszła nas, po zdaje się trzecim alarmie, radosna, choć w treści oburzająca wiadomość o storpedowaniu przez Niemców angielskiego okrętu pasażerskiego wiozącego kilkaset niezwykle bogatych i wpływowych obywateli amerykańskich. Zginęło 800 osób! A Roosevelt oświadczył jeszcze przed otrzymaniem tej wiadomości, że Stany Zjednoczone nie będą neutralne! Cóż powie teraz!?...

Wszystkie dzisiejsze alarmy były spokojne. Oprócz chodzenia do komendy na radio lub alarmy, nie mam nic do roboty. Siedzimy, gadamy, flirtujemy... Nareszcie w poniedziałek szkoła.

Daniel Barlone, Linia Maginota, 04.09.1939 r.
Czasami na spotkaniach oficerskich dzieją się rzeczy zabawne. W małym miasteczku użycie dzwonów kościelnych zostało ograniczone do dzwonienia na alarm. W niedzielę, kiedy zadzwoniły na nabożeństwo wieczorne, cała ludność, cywilna i wojskowa, rzuciła się do schronów. Generał zdecydował, że odtąd tylko trąbka będzie używana do sygnalizowania alarmu.

Fedor von Bock (Niemiecki Dowódca Grupy Armii "Nord"), 04.09.1939 r.
[...]
Kiedy Führer udał się na front, nadszedł raport, że polska kompania zdołała wyrwać się z okrążenia i wciąż znajdowała się w korytarzu na wschód od Krone, a więc dokładnie na drodze Führera. Mają tupet! Złapali w zasadzkę część naszych tyłów i zastrzelili 18 naszych ludzi. Führer jedzie inną trasą, która moim zdaniem również nie jest całkiem czysta. Nagle słychać strzały z broni krótkiej! Okazuje się, że żołnierze niemieccy ostrzelają „Storcha”, który na niskiej wysokości eskortuje kolumnę Führera; niemądrze - nie jest oznakowany. Nigdy wcześniej nie widziałem pilota lądującego tak szybko!

W drodze powrotnej polski samolot zrzucił bomby w pobliżu Krone; ale Führer już przejechał.

Chaim Kaplan, Warszawa, 05.09.1939 r.
Wspaniała Warszawa, od centrum po obrzeża, j
  • 16
Galeazzo Ciano, Rzym, 09.09.1939 r.
Villani melduje, że Niemcy poprosili o wolne użycie linii kolejowej w Kaya, żeby zaatakować Polskę od tyłu. Ribbentrop złożył dziś zapytanie telefonicznie, tym razem bez gróźb. Csáky informuje nas o 4:00, że pierwsze oddziały niemieckie zostaną wysłane jutro 12:00. Węgrzy nie chcą ulec żądaniom. Mają świadomość, że to preludium do rzeczywistej okupacji kraju. I mają rację.

Chaim Kaplan, Warszawa, 09.09.1939 r.
Obronę Warszawy przejął polski
@Soltys_Sosnowca: mocno zaciekawił mnie twój wpis. Polecisz jakieś dzienniki pisane w trakcie 2 wojny światowej oprócz Remigiusza Moszyńskiego i Dawida Sierakowiaka? Albo jakiekolwiek inne źródła czy zbiory wypowiedzi z tamtych czasów? (niepisane przez historyków po latach)
@Soltys_Sosnowca:
"Harrison Forman, Warszawa, 04.09.1939 r.
Rozmawiałem z kilkoma więźniami przywiezionymi do Warszawy. Z pewnością nie wyglądali mi na imperialistycznych żołnierzy maszerujących krokiem defiladowym. Zwykli faceci, jak ich polscy przeciwnicy. W gruncie rzeczy żaden z nich nie wiedział, że Wielka Brytania i Francja walczą z Niemcami na innym froncie. Zostali zwerbowani do, jak sądzili, jesiennych manewrów wojskowych. Pierwszym, czego się dowiedzieli, było to, że byli w Polsce i że kazano im