Wpis z mikrobloga

@TheDzions: Cześć.

1. Zaciekawił mnie Twój komentarz pod wątkiem dot. wypalenia zawodowego.
2. Sam pracuję jako analityk/programista BI, stojącym przed ew. awansem i przebudową/rozwojem działu IT i analiz. Obecna praca jest ciekawa. Nowa odsunie mnie od analityki/programowania, ale da szansę na rozwój okupiony godzinami posiedzeń/spotkań (często bezproduktywnych). Nie wiem, czy to dla mnie, stąd moje wahania.
3. Czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy o swojej metodzie tj. pracy +/- 4h dziennie. Być może to byłoby idealne rozwiązanie dla mnie tj. pozostać na obecnym stanowisku. Jeszcze bardziej je zoptymalizować i poszukać w ramach obecnego etatu dodatkowo płatny projekt, który sumarycznie nie zajmowałby więcej niż 4-6 h/dziennie.

Z góry dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem
Sigma7
  • 2
  • Odpowiedz
@Sigma7: wiesz, generalnie nikt czasu pracy stoperem nie mierzy, jak masz zadanie do zrobienia które faktycznie zajmuje 4h, to nie mówisz, że zrobisz je w 4h, tylko że zajmie ci to dwa dni, robisz je w 4 i masz półtorej dnia wolnego na inne rzeczy. Jak ktoś podważa, że można to zrobić szybciej to możesz mu zawsze powiedzieć że jak umie zrobić szybciej to niech zrobi i cie nauczy xD generalnie
  • Odpowiedz
1. Dziękuję za odpowiedź.
2. Reasumując, nie ma tutaj żadnej magii. Bardziej chodzi o przerobienie w głowie, abym po przerobieniu zadania nie meldowałem od razu jego wykonania i brał kolejnego, tylko odrobinę "odpuścił".
  • Odpowiedz