Wpis z mikrobloga

@Smutny_procesorr: ja tam kiedyś kupiłem hasz plastelinę ale dawno temu (ponad 10 lat) właśnie w ten sposób - pokręciłem się trochę po tamtejszym "rynku" i w moment znalazł się ziomal, wystarczyło spojrzenie; wszystko z wagi
podejrzewam, że nic się w tej kwestii nie zmieniło
edit: ten "rynek" to właśnie pusher street, mają tam jakieś stoiska z bongami i innymi pamiątkami i łażą goście z tematem
@Smutny_procesorr: Byłem kilka lat temu. Żadnych ziomali spojrzeniem nie szukałem. Wystarczyło podejść do stoiska i pokazać palcem co się chce, można też było mówić( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli byłeś na jakimś festynie w Polsce to tutaj jest podobnie, tylko zamiast obwarzanków masz zielsko i jego pochodne.
@Smutny_procesorr: Normalnie masz stoliki i miejsca sprzedazy na pusher street. KIedys mieli siatki maskujace zeby drony ich nie nagrywaly ale ostatnio jak bylem to ich nie bylo. Podchodzisz normalnie jak do sklepu i mowisz co chcesz.