Wpis z mikrobloga

@Czarny_Niewolnik w druga stronę też to działało xD Np. Mój dziadek kupił sobie keyboard Yamahy. Brzdekolil coś jak wypił setule gdzieś wracając z rynku. W tych keyboardach były też dema, że muzyczka sama grała i coś tam można było "dobrzdękolić" od siebie. Oczywiście mały ja tego nie ogarniałem, myślałem że to on gra. A on mnie zawsze wolał, puszczał demo i sie chwalił jak #!$%@?, a ja mina z mema xDDD

Tak,
Niestety będzie to wpływać na więź dziadków z wnukami, bo jak schorowany fizycznie i/lub umysłowo 80-latek miałby zająć się 5-latkiem?


@nocnica: W sumie ja tak miałem, ale dziadkowie się mną nie zajmowali, raczej p oprostu mogłem z nimi przebywać z rodzicami. Wydaje mi się, że w domu starców ten kontakt były ju tylko teoretyczny