Wpis z mikrobloga

Czołem wszystkim z tagu #fancomynarowerze ( )

Sorry za brak odezwu, ale trasa była dosyć ciężka a jedyne postoje jakie robiłem to na zwiedzanie + zakupy/obiad + gry w szachy bo oczywiście w trakcie wyjazdu trafił się turniej organizowany na mojej uczelni i musiałem rozegrać 8 partii 15+10 xD

Tl dr; 176 km, 1723 m przewyższeń, 3 dni jazdy, czas jazdy netto: 10 h 39 minut

Long story short:

Noclegi: 2 noclegi na campie, na obu po 30 zł całość.
Pierwszy to jura camp 244 (Siamoszyce), na plus to cicho, mało ludzi, jeziorko i ciepła woda pod prysznicem. Minus to brak prądu, trza extra zapłacić. Ale od tego są powerbanki:)
Drugi camping to Nasza Dolina koło Pieskowej Skały, 3 dyszki, ciepła woda, prąd, kameralnie, miła obsługa - zdecydowanie 10/10, fan_comy poleca!

Trasa: cholernie męcząca, niby człowiek wiedzioł a jednak się łudził xD przed wyjazdem czytałem, że same piachy i szutry, obalam to, trasa tak pół na pół asfalt/DDR, a w połowie drogi leśne, szutry ale dobrze ubite. Takich typowych piachów piachów było może 1km na całej trasie. Tu ważna rzecz, nie jechałem 1:1 Szlakiem Orlich Gniazd (SOG), część punktów na trasie, które chciałem zwiedzić była poza SOG, toteż musiałem odbijać. Do tego zmęczenie, im bliżej wieczoru tym chętniej wybierałem drogi samochodowe żeby pruć asfaltem. Prawdę mówiąc sam SOG jest w porządku i można się go trzymać cały czas, bywały DDR asfaltowe przez las na wielu kilometrach, najlepiej wspominam odcinek od Okiennika Wielkiego do Ogrodzieńca, praktycznie sam asfalt non stop i to jako DDR wzdłuż pól i lasów.

Żywienie/sklep: z tym nie ma problemu, po drodze są wsie i małe miejscowości, w każdej jest przynajmniej żabka albo lokalny monopol więc nawet w niedziele można dostać podstawowe produkty. Chociaż ja głównie obkupiłem się w poniedziałek jak dorwałem się do Lewiatana/Biedry xd aha i tutaj ważna rzecz, w trakcie jazdy dostałem na wykopie rekomendację dotyczącą Baru u Ryśka w Pilicach - jesu kryste, to było rozbicie banku, pieprzone kasyno w Rio. Gorąco polecam strawę u Rysia, dobre ceny, duża porcja a i bimberkiem poczęstuje;)

Atrakcje: przede wszystkim zamki, Olsztyn, Mirów, Bobolice, Ogrodzieniec, Pieskowa Skała. Nawet jak nie chcecie wchodzić (na każdy jest wejście płatne w okolicach 10-15 zł za osobę) to warto zobaczyć z trasy, a w szczególności z daleka tak 1-2km, imponujące budowle.
SOG i Ojcowski Park Narodowy (OPN) to opis sam w sobie, mnóstwo drzew, skał mniejszych i większych, mini puszcze i krajobrazy ze wzgórzami na horyzoncie. Po drodze mnóstwo jaskiń, chyba wszystkie płatne, nie wiem bo nawet nie podjeżdżałem by zerknąć, not my vibe. W OPN Brama Krakowska, Ruiny Zamku Królewskiego i Kapliczka nad Wodą, mocne polecanko.

Koszty plus minus: za 3 dni zabawy z noclegami, wyżywieniem po knajpach i mini zakupami wydałem łącznie 172 zł. Ciekawa korelacja, przy 176 km wydać 172 zł to wychodzi koszt trasy 1km=1zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W komentarzach dodam trochę zdjęć, bardzo dziękuję za uwagę, za pozytywny feedback, wiadomości priv i ogólne zainteresowanie ()

W razie pytań piszcie, odpowiem na każde:)
#szlakorlichgniazd #rower
fancomy - Czołem wszystkim z tagu #fancomynarowerze (✌ ゚ ∀ ゚)☞

Sorry za brak odezwu,...

źródło: comment_16521995884iZ1y7GeW2WJkiA6EXkTbB.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • 3
@archive zgadza się, w namiocie:D najtańsza opcja a zapewnia dostęp do cywilizacji (niby można spać po krzakach za friko ale nie jestem buszmenem :) i dzięki za poprawienie:)

@newton82 dzięki za dobre słowo. Myślę, że to pozostałości po katolickim wychowaniu gdzie przeżywanie czegoś przez moja babcię zawsze było kwitowane wspomnianymi słowami, a, że niespecjalnie jestem wierzący (a nawyk tych słów dalej został) to obchodzę to w ten sposób. Coś jak kurrła zamiast
  • Odpowiedz