Wpis z mikrobloga

Zawsze bardzo lubiłem robić zakupy w Lidlu u mnie w mieście, ponieważ w porównaniu z Biedronką jest tam znacznie czyściej, wiadomo co ile kosztuję, a przede wszystkim z uwagi na dużą ilość otwartych kas były krótkie kolejki.

Niestety zmieniło sie to niedawno po wprowadzeniu kas samoobsługowych. Tak jak do tej pory często otwarte były 3-4 kasy, tak teraz zwykle jest 1 oraz 6 kas samoobsługowych, gdzie stoi kobieta pomagająca przy ich obsłudze. Co 2 minuty padają też komunikaty zachęcające do korzystania z tych kas aż można się posrać.

Poza komunikatem to samodzielnej obsługi zachęca też kasjerka-pomocnik, która tam stoi, jednak zawsze zarówno ja, jak i inni ludzie odmawiali jej z uwagi na brak możliwości płatności gotówką. W pewnym momencie Lidl zrozumiał, że połowa jego klientów w lubelskim pracuje na czarno ma alimenty albo długi i używa gotówki, żeby komornik nie #!$%@?ł im pieniędzy z konta, przez co postanowili zmienić strategię.

Wczoraj będąc w sklepie i stojąc w #!$%@? na 10 osób kolejce przy jedynej otwartej kasie znowu dostałem propozycję samodzielnego zeskanowania swoich zakupów. Standardowo odmówiłem z uwagi na brak karty, jednak dostałem informację, że wreszcie można płacić gotówką. Ucieszyłem się, że ominę stado emerytek stawiających na taśmie pionowo napoje, zdzwionych gdy spadają, więc mimo sporej ilości zakupów uznałem, że to rozwiązanie będzie szybsze.

Mając dobry humor, przystąpiłem ochoczo do skanowania. Już na poczatku pojawiły się problemy, bo kasa nie bardzo kumała, że dana rzecz została odłożona i kilka razy musiałem prosić asystentkę o potwierdzenie, że czekolada czy maliny faktycznie są w torbie a nie #!$%@?ło magicznie ich w powietrze.

W momencie gdy przez lagi ziemniaki zeskanował się jako ananas a kiwi ewoluowało niczym pokemon w arbuza byłem już delikatnie #!$%@?. Kasjerka sama wyglądała na zniecierpliwioną moim downem. Do zeskanowania zostały mi już tylko bułki ziemniaczane, zatem zaledwie po 2 minutach scrollowania pieczywa i zapoznaniu się z całym asortymentem sklepu na zamulonej kasie udało mi się je odszukać, wprowadzić ilość, zablokować kasę i po kolejnym odblokowaniu, zeskanowaniu aplikacji i nasraniu w gacie, w końcu przejść do płatności.

Z drżącymi od #!$%@? rękami zacząłem szukać miejsca do wrzucania gotówki celem zapłaty i #!$%@? z tego sklepu, jednak kolejny raz jak dziecko z #!$%@? mózgowym musiałem w tym celu poprosić kasjerkę (z którą na tym etapie tak częstego kontaktu zamierzałem już przejść na ty) o pomoc. "Chętnie" podeszła do stanowiska i po paru kliknięciach wydrukowała świstek, który dała mi do ręki:

- Co to takiego? Chciałem zapłacić gotówką.
- Tak tak, ten paragon trzeba wziąć i iść spowrotem do kasy zapłacić za zakupy.

...


Jak macie coś więcej niż chipsy i batony to odradzam te #!$%@? kasy w Lidlu.

#lidl #biedronka #zakupy #polska #pieniadze #heheszki #oswiadczeniezdupy
jegertilbake - Zawsze bardzo lubiłem robić zakupy w Lidlu u mnie w mieście, ponieważ ...

źródło: comment_1653737762tHxXgpdGCGYvWgyLjUOnw6.jpg

Pobierz
  • 13
To chyba jeszcze takie szybie zakupy najlepiej ma rozwiązane Carrefour. Skanujesz wszystko na telefonie a potem podchodzisz do oddzielnej kasy przy samoobsługowych, pokazujesz wygenerowany kod i płacisz gotówką/kartą
- Tak tak, ten paragon trzeba wziąć i iść spowrotem do kasy zapłacić za zakupy.


@jegertilbake: niezła patologia XD ale Lidl i tak lepiej to ogarnał, że ma jedną kasjerkę na stałe która stoi i pilnuje kas samoobsługowych. Jak mnie #!$%@? w biedronce, że jak #!$%@? - a nie jest trudno, ostatnio kupowałem winogrona i na dole siateczki był jakiś kod kreskowy, a waga to też skaner, więc oczywiście zablokowało mi
@jegertilbake: Sam skanujesz i płacisz gotówką w kasie zwykłej? Ciekawe. Ale ja widziałem jeszcze ciekawsze rumuńskie rozwiązanie w Auchan w Rumunii. Mianowicie, idziesz do normalnej kasy, normalnie masz skanowane wszystko. ALE. Nie płacisz od razu. Dostajesz świstek mały i idziesz do automatu za kasami gdzie płacisz(co ciekawe nie tylko kartą, gotówką też można). I potem odbijasz się paragonem z automatu na bramce. Nie wiem kto wpadł na taki genialny pomysł xD
@jegertilbake: Nie rozumiem czemu się w ogóle tłumaczysz gotówka. Jesteś w sklepie i nie chce Ci się samemu kasować. W poznańskim Lidlu miałem sytuacje, że żadna kasa nie była otwarta (!!!). mimo, że płace kartą, to poprosiłem panią żeby mnie skasowała „normalnie”. Nigdy nie było problemu.