Wpis z mikrobloga

Mirki pomóżcie, bo nie mam już pomysłu.
Mianowicie mieszkam pod miastem i mam problem z sąsiadem. Jest to emerytowany ratownik górniczy. Straszny cham i prostak. Głównym problemem jest to, że pali śmieciami tak, że nie da się otworzyć okien w domu. Problem występuje cały czas, ponieważ zagrzewa wodę również w ten sposób. Do tego notorycznie dochodzi głośna muzyka. Wystawia 3 kolumny przed dom i z ich pełną mocą puszcza górnicze szlagiery. Prośby spokojna rozmowa niestety nic nie dają. Wczoraj kiedy puszczał muzykę na cała ulice próbowałem po dobroci poprosić aby zjeść w spokoju obiad na tarasie usłyszałem odpowiedz „*****dalac do swojej nory skoro nie rozumiem prawdziwej muzyki”. Jakieś pomysły jak poradzić sobie z tym problemem? #kiciochpyta #pytanie #pytaniedoeksperta #patologiazewsi #patologiazmiasta
  • 5