Wpis z mikrobloga

Jako że [tutaj](https://www.wykop.pl/wpis/65862375/zarzadcy-budynkow-to-jest-#!$%@?-zart-xd-tl-dr-dewe/) jeden z mirków poruszył temat patozarządów wspólnot mieszkaniowych, chciałem opowiedzieć co się odwala na jednym z "prestiżowych" wrocławskich osiedli.

Standardowym sposobem deweloper zawiązał wspólnotę już po oddaniu do użytku pierwszego mieszkania (sobie lub pokrewnej firmie) i mając 100% głosów przekazał zarząd firmie będącej częścią tej samej grupy kapitałowej...

Dwa lata później mieszkańcy, dość niezadowoleni ze współpracy z zarządcą, podejmują próbę zmiany zarządcy. Wymaga to:

1. Zwołanie zebrania wspólnoty (potrzebny do tego były podpisy pewnego procenta mieszkańców, chyba 10%)
2. Poddaniu ustawy o wybraniu nowego (tymczasowego) zarządu pod głosowanie
3. Jako że oczywistym jest, że na zebraniu nie ma kworum, dokończenie głosowania przez indywidualne zbieranie podpisów po zebraniu

Odpowiednie wsparcie prawne i pomoc notariusza zostało zapewnione przez potencjalnego nowego zarządcę. Pierwszy punkt udało się wypełnić bez zarzutu, jednak na samym zebraniu doszło do takiego cyrku, że przybyły notariusz był w kompletnym szoku i twierdził, że czegoś takiego nie widział.

Najpierw została sporządzona lista obecności, przy której już próbowano jakichś machlojek (nie wliczono powierzchni komórek lokatorskich do siły głosu mieszkańców). Po tym głos na mównicy zabrał pracownik zarządcy i... próbował zamknąć spotkanie po dwóch minutach od rozpoczęcia xDDD Kompletnie ignorując krzyki i protesty z sali xD

Dosłownie nie dopuszczono mieszkańców do głosu i tylko dzięki przekrzyczeniu mikrofonu i krótkiej wymianie wyzwisk oraz gróźb konsekwencji prawnych udało się nam przejąć kontrolę nad spotkaniem. Osobiście byłem pewien że zaraz dojdzie do rękoczynów xD Zarządca twierdził, że bez kworum spotkanie nie ma racji bytu, co jest oczywistą nieprawdą. Próbował przekonać, że bez notariusza spotkanie nie ma mocy prawnej, ale mieszkańcy przyprowadzili swojego xD Ostatecznie mieszkańcy przekrzyczeli zarządcę i wybrali między sobą przewodniczącego zebrania, protokolanta i komisję.

Odczytano proponowaną przez mieszkańców ustawę i przeszliśmy do głosowania. Zarządca drwiąco twierdził, że to mieszkańcy powinni przygotować karty do głosowania, ale po wykazaniu, że jest to jego obowiązek, karty magicznie się znalazły xDD Wśród przybyłych były również paniusie głośno wyrażające sprzeciw głosowaniu, były zaskakująco podobne do pewnych pracownic dewelopera xD Podczas liczeniu głosów zarządca kompletnym przypadkiem pomylił się na niekorzyść mieszkańców ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, teraz trzeba tylko pochodzić po mieszkańcach i pozbierać podpisy - po tym co zaprezentował zarządca przekonanie ludzi do jego zmiany jest znacznie łatwiejsze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czekam tylko z niecierpliwością na to co jeszcze będzie próbował odwinąć zarządca, żeby nas zablokować.

Co można zrobić żeby napsuć krwi takiemu zarządcy, poza opiniami w Google'ach itp.?
#nieruchomosci #patodeweloperka #mieszkanie #wroclaw
  • 26
@reynevan24: w mojej poprzedniej wspólnocie prawie 7 lat zajęło nam pozbycie się zarządcy nadanego przez dewelopera. A w trakcie zbierania podpisów po mieszkańcach, pani Ania, zarządca, spamowała mieszkańców mailowo różnymi paszkwilami i skończyła jak ktoś jej zwrócił uwagę, że udostępniła listę adresów emaili mieszkańców bez ich zgody (pisała CC do wszystkich). Także takie jaja są chyba na porządku dziennym.
@reynevan24: U nas to by nie przeszlo bo zarzadca nie chcial sie spotkac z powodu covida. Zebralismy upowaznienia od sasiadow i poszlismy do notariusza, zalatwilismy sprawe w 2 godziny, potem wypowiedzenie umowy i mamy nowego administratora
@reynevan24: A idź pan… kupiliśmy mieszkanie. Poprzedni właściciel nie załatwił sprawy z reklamacją- przez całe mieszkanie pęknięte ściany, bo dach na nich „osiada” za bardzo. Sąsiedzi kupowali w stanie surowym i od razu też po mękach załatwili, my kupiliśmy z wtórnego.
Do dzisiaj, a minęły ze dwa lata:
- nie możemy się doprosić niczego w tej sprawie
- nie wiemy komu (konto) ani ile mamy płacić czynszu XD

Przez ten czas
@reynevan24: Ja słyszałem ze niektórzy mieszkańcy zajmują się samochodem zarządcy w jakiś sposób, wiem to od brata szwagra mojej ciotki która jest kuzynka mojego brata stryjecznego, ja osobiście nigdy czegoś takiego na oczy nie widziałem ani nie doświadczyłem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Standardowym sposobem deweloper zawiązał wspólnotę już po oddaniu do użytku pierwszego mieszkania (sobie lub pokrewnej firmie) i mając 100% głosów przekazał zarząd firmie będącej częścią tej samej grupy kapitałowej...


@reynevan24: deweloper nic sobie nie zawiązał. Ona powstaje z automatu po przeniesieniu własności pierwszego lokalu.