To rozpoznanie szczegolnie w takim przypadku zawsze i niezmiennie cieszy. 19 letnia dziewczyna powieszona w piwnicy, znaleziona i odcięta przez chłopaka, chłopak przytomnie wezwał pomoc i rozpoczął uciski klatki piersiowej. Daleki dojazd 11km pokonaliśmy dość szybko ze znacznie nie przepisową prędkością ¯_(ツ)_/¯ i wraz z kolegą rozpoczęliśmy RKO. Po intubacji dotchawiczej i podaży adrenaliny po około 7 minutach uzyskaliśmy u dziewuchy tętno. Zwęziły jej się źrenicę i zaczęła łapać (niewydolne wtedy) swoje oddechy. W czasie transportu do szpitala wentylowana z pomocą respiratora, a na SOR kilka minut po dojeździe już musiała być sedowana (usypiana) z powodu stopniowego wybudzania się:) #ratownictwo #chwalesie
@epll na dwoje babka wróżyła, chłopak bardzo ładnie ją uciskał więc jest szansa, że utrzymywał dobrą persfuzję mózgową. W dodatku to, ze jest mloda dziala na jej korzyść. Nie raz i nie dwa ludzie wychodzili ze szpitala o własnych nogach po 30-45 minutach renanimacji, w skrajnych przypadkach nawet po wiele dłuzszej.
@awcalezenie tez jestem za prawem do legalnej, bezpiecznej, kontrolowanej eutanazji.
@ktomizajalnazwy odsylam do mojej odpowiedzi wyzej, niekoniecznie. Oczywiscie jest duze prawdopodobienstwo na cos takiego ale gdyby nie bylo realnej szansy na powrot reanimowanego do ZDROWIA (nie tylko wegetatywnego zycia) to nie podejmowano by reanimacji w prawie zadnym wypadku. Sam mam na koncie 4-5 pacjentow zyjacych w bardzo dobrym stanie ktorych wyreanimowalem... i niestety pewnie z 30 roslinek ¯_(ツ)_/¯ niektóre (roboczo nazwane xD)
@zbyssto Wiem, rozumiem, sam nie mam 100% zdrowia psychicznego. Przeczytalem moze ze dwie ksiazki stricte z psychiatrii, wiec nie czuje sie za bardzo kompetentny zeby nadmiernie wypowiadac sie w tym zakresie, dlatego unikam zaglebiania sie w te klimaty-wiem tyle, ile musze zeby skutecznie moc dzialac w zakresie moich kwalifikacji.
@ratollo: jak ktoś się prawilnie powiesi to ile minut gra tu kluczową rolę? Z tego co wiem, szanse na wyratowanie są naprawdę nikłe już po bardzo krótkiej chwili, więc gratki dla Was. Często się udaje takich wisielców odratować? Obstawiam, że to głównie tacy co nie zrobili poprawnie węzła szubienicznego albo dojechaliście do nich w poniżej 5-6 minut? Po jakim czasie najdłużej udało się Wam/kolegom taką osobę odratować? Bo coś mi się
@ratollo: Jak neurologicznie po ROSC? Ile w sumie była zatrzymana? Chłopak tylko uciskał czy próbował tez wentylować? I najważniejsze, dobra robota Panowie
@Silvestre_Cucumeris czas jaki moze minac do granicy bezpowrotnego uszkodzenia mozgu zalezy od wielu czynnikow-od poprawnosci wiazania na szyi ale tez skrepowania nog i rak, rodzaju liny, wysokosci, od tego czy nogi wiszą w powietrzu no i oczywiscie czy byl to skok z zawiazana petla czy standardowe powieszenie sie np na klamce. Jako ciekawostkę dodam, ze moj kolega prowadził badania do pewnego artykułu w czasopismie ratunkowym i wyszlo z nich, ze w polsce
@kopo GCS 3 z widocznie zwężonymi zrenicami. W sumie zatrzymana (od momentu rozpoczecia rko przez chlopaka do rosc) byla ok 15min. Zastana w PEA z akcją 25-30 co sugeruje, ze musiala zatrzymac sie dosyc niedlugo przed rozpoczeciem masazu. (Zwykle w hipoksji jest kolejnosc tachykardia-bradykardia-bradyPEA-asystolia). Szczerze powiem ci, ze nie wiem czy ja wentylowal, nie zapytalem o to.
@fanmarcinamillera trzymam za nia kciuki, mam znajomych na OIT wiec bede znac jej stan. Oczywiscie bardzo, bardzo mozliwe, ze bedzie tak jak piszesz bo statystyka jest brutalna ale jak bedzie inaczej (a wtedy na pewno postaram sie to jakos udowodnic i ci to napisac) to umowmy sie, ze wplacasz stówkę na rehabilitacje jakiegos mireczka/mireczki.
19 letnia dziewczyna powieszona w piwnicy, znaleziona i odcięta przez chłopaka, chłopak przytomnie wezwał pomoc i rozpoczął uciski klatki piersiowej. Daleki dojazd 11km pokonaliśmy dość szybko ze znacznie nie przepisową prędkością ¯_(ツ)_/¯ i wraz z kolegą rozpoczęliśmy RKO. Po intubacji dotchawiczej i podaży adrenaliny po około 7 minutach uzyskaliśmy u dziewuchy tętno. Zwęziły jej się źrenicę i zaczęła łapać (niewydolne wtedy) swoje oddechy. W czasie transportu do szpitala wentylowana z pomocą respiratora, a na SOR kilka minut po dojeździe już musiała być sedowana (usypiana) z powodu stopniowego wybudzania się:)
#ratownictwo #chwalesie
@stanleymorison: tak, niechęć do życia jest uznawana za chorobę psychiczną bez względu na motywację.
*W sensie nie być pozostawionym w stanie wegetatywnym i miec pewność bezblosnosci zabiegu.
@ratollo: ja tam pretensji nie mam, to wasza praca i normalny odruch ludzki. Sam bym postąpił tak samo na miejscu tego chłopaka.
@ktomizajalnazwy odsylam do mojej odpowiedzi wyzej, niekoniecznie. Oczywiscie jest duze prawdopodobienstwo na cos takiego ale gdyby nie bylo realnej szansy na powrot reanimowanego do ZDROWIA (nie tylko wegetatywnego zycia) to nie podejmowano by reanimacji w prawie zadnym wypadku. Sam mam na koncie 4-5 pacjentow zyjacych w bardzo dobrym stanie ktorych wyreanimowalem... i niestety pewnie z 30 roslinek ¯_(ツ)_/¯ niektóre (roboczo nazwane xD)