Najbardziej uroczymi elementami PiS-owskiego podręcznika „Historia i Teraźniejszość” autorstwa Wojciecha Roszkowskiego, są te fragmenty, w których autor tak bardzo rozpędza się w agitacji, że w zależności od tego kogo musi w danym rozdziale zaatakować, to gotów jest z równym przekonaniem prezentować dwa sprzeczne stanowiska.
Na początek strona 11 i rozdział „Skutki II wojny światowej. Polska największą ofiarą”. Tutaj wrogiem są oczywiście Niemcy. Autor rozpoczyna więc swoje dzieło od skrytykowania narodu niemieckiego za to, że próbuje wyprzeć ze swojej świadomości odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej.
Ale teraz przeskoczmy do strony 60, tam gdzie profesor Roszkowski toczy dywagacje na temat antynarodowej w jego mniemaniu polityki Unii Europejskiej. Tutaj wrogiem ciągle są Niemcy, ale jeszcze większym wrogiem jest tym razem ta rzekomo antynarodowa Unia Europejska. No to cyk, zmieniamy narrację, i tym razem okazuje się, że naród niemiecki ma chyba jednak rację, wypierając wojenne sprawstwo ze swej świadomości, bo przecież „to nie narody rozpętały pierwszą i drugą wojnę światową (i tyle innych wojen), ale imperia i totalitaryzmy”!
Jak myślicie? Polska młodzież jest gotowa na przyswojenie sobie tego orwellowskiego dwójmyślenia?
Strona 260: Na zdjęciu widzimy „radzieckie czołgi na opustoszałym placu Stalina” podczas Poznańskiego Czerwca w roku 1956. Tyle że oddziały radzieckie nie brały udziały w pacyfikacji poznańskiego protestu. To czołgi polskie, z 10 lub 19 Dywizji Pancernej Wojska Polskiego.
Strona 144: Stanisław Mikołajczyk był „w 1947 roku zagrożony aresztowaniem przez służby PRL”. Tyle że w roku 1947 nie było czego takiego jak PRL. Nazwę tę państwo polskie przyjęło dopiero w roku 1952.
@Tom_Ja: Z radzieckimi czołgami, to zawsze można argumentować, że Polska ich przecież nie wyprodukowała. ( ͡°͜ʖ͡°)
Ale rzeczywiście, próbą skłonienia odbiorcy do oceny sytuacji tak, jak zrobił to autor, aż kole w oczy. Jak pamiętam, to moje książki z WOSu 10 lat temu nie były tak #!$%@?, a dawały opcję wyrobienia sobie zdania samemu. Jedynym pocieszeniem jest to, że uczniowie w dużej większości wcale nie
@Tom_Ja: Rzygam już tą gadką o tym, jak to Niemcy wypierają się odpowiedzialności za II WŚ i zbrodnie wojenne. Jest dokładnie odwrotnie, gdyż do porzygu wałkuje się tam temat drugiej wojny i jest wręcz samobiczowanie się. Pamiętam jak studiowałem historię, to takie #!$%@? o tym wypieraniu się było nawet na wykładach.
@Bomberpilot1940 i tak, i nie. Młode pokolenie ma stosunek do wojny jak do imperium rzymskiego, tzn. wydarzyło się,dawno temu, nas nie dotyczy w większym stopniu niż kogoś innego.
@Mr_Hand_of_Fate też się nie poczuwam, bo nie widzę związku z tym co zrobili chłopi z jakiejś podlaskiej wioski, albo do tego co zrobili stalinowcy siepacze
Ale na przykład za pacyfickacje ukraińskich wiosek w latach 20. jest mi wstyd, bo się utożsamiam z IIRP
@marcelus: ¯\_(ツ)_/¯ a mnie nie jest. Jest mi wszystko jedno, co działo się kilkadziesiąt lat przed moim urodzeniem i do czego nie przyłożyłem w żaden sposób ręki.
¯_(ツ)_/¯ a mnie nie jest. Jest mi wszystko jedno, co działo się kilkadziesiąt lat przed moim urodzeniem i do czego nie przyłożyłem w żaden sposób ręki.
@Mr_Hand_of_Fate: tobie może być wszystko jedno, ale państwo niemieckie, jako następca prawny III Rzeszy jest odpowiedzialne za wszystkie niemieckie zbrodnie popełnione w wyniku realizowania jej polityki.
Na tej samej zasadzie odpowiedzialne za zbrodnie kolonialistów są UK czy Francja, a Polska jest np. odpowiedzialna za akcję
@vanillla_guy: Ale nigdzie nie mówiłem, że państwo nie ponosi odpowiedzialności. Natomiast zacząłeś od młodego pokolenia Niemców. Oni nie muszą się czuć osobiście winni nazistowskich zbrodni.
@Mr_Hand_of_Fate: Osobiście nie są winni, bo syn, czy wnuk zbrodniarza nie ponosi osobistej odpowiedzialności za winy przodka.
Ale jako spadkobiercy tych ludzi, tworzący obecne państwo niemieckie mają określone obowiązki w stosunku do ofiar i ich potomków. Dlatego np. RFN wypłacał swego czasu Polakom odszkodowania za roboty przymusowe, mimo że był już rządzony przez innych ludzi.
I chodzi tylko o to, żeby obecne pokolenie miało tego świadomość, bo fajnie jest żyć w
@Tom_Ja: prawidlowe są podręczniki w których nie wspomina się o narodzie niemieckim tylko o ponad narodowym ruchu nazistowskim w którym ważna rolę odgrywali Polacy.
Ale jako spadkobiercy tych ludzi, tworzący obecne państwo niemieckie mają określone obowiązki w stosunku do ofiar i ich potomków.
@vanillla_guy: No cóż, ale jeśli chodzi o tematy związane z polskim stalinizmem, to można powiedzieć, że i my mamy podobne obowiązki. Rzecz jedynie w tym, że o ile jestem skłonny zaakceptować odpowiedzialność pewnego abstrakcyjnego bytu politycznego, jakim jest Rzeczpospolita Polska, to nie zamierzam brać za to odpowiedzialności osobistej. Fun fact: jak twierdzi
@Mr_Hand_of_Fate: Blok komunistyczny dostał około 50% głosów wśród wojskowych, a nie wśród całego społeczeństwa.
Dodatkowo wybory w 1947 r. odbyły się w warunkach 3 letniego rozbijania zbrojnego opozycji przez NKWD i UB więc nie ma żadnej analogii z wyborem NSDAP.
Bez Sowietów, których w 1944 stało tutaj kilka milionów komuchy nie miały żadnych szans zdobycia i utrzymania władzy, co w celu całkowitego podporządkowania wypominał im sam Stalin.
Na początek strona 11 i rozdział „Skutki II wojny światowej. Polska największą ofiarą”. Tutaj wrogiem są oczywiście Niemcy. Autor rozpoczyna więc swoje dzieło od skrytykowania narodu niemieckiego za to, że próbuje wyprzeć ze swojej świadomości odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej.
Ale teraz przeskoczmy do strony 60, tam gdzie profesor Roszkowski toczy dywagacje na temat antynarodowej w jego mniemaniu polityki Unii Europejskiej. Tutaj wrogiem ciągle są Niemcy, ale jeszcze większym wrogiem jest tym razem ta rzekomo antynarodowa Unia Europejska. No to cyk, zmieniamy narrację, i tym razem okazuje się, że naród niemiecki ma chyba jednak rację, wypierając wojenne sprawstwo ze swej świadomości, bo przecież „to nie narody rozpętały pierwszą i drugą wojnę światową (i tyle innych wojen), ale imperia i totalitaryzmy”!
Jak myślicie? Polska młodzież jest gotowa na przyswojenie sobie tego orwellowskiego dwójmyślenia?
Źródło
#bekazpisu #bekazprawakow #historia #szkola #edukacja #neuropa #heheszki #humorobrazkowy
Strona 144: Stanisław Mikołajczyk był „w 1947 roku zagrożony aresztowaniem przez służby PRL”. Tyle że w roku 1947 nie było czego takiego jak PRL. Nazwę tę państwo polskie przyjęło dopiero w roku 1952.
Ale rzeczywiście, próbą skłonienia odbiorcy do oceny sytuacji tak, jak zrobił to autor, aż kole w oczy. Jak pamiętam, to moje książki z WOSu 10 lat temu nie były tak #!$%@?, a dawały opcję wyrobienia sobie zdania samemu.
Jedynym pocieszeniem jest to, że uczniowie w dużej większości wcale nie
Ale na przykład za pacyfickacje ukraińskich wiosek w latach 20. jest mi wstyd, bo się utożsamiam z IIRP
@Mr_Hand_of_Fate: tobie może być wszystko jedno, ale państwo niemieckie, jako następca prawny III Rzeszy jest odpowiedzialne za wszystkie niemieckie zbrodnie popełnione w wyniku realizowania jej polityki.
Na tej samej zasadzie odpowiedzialne za zbrodnie kolonialistów są UK czy Francja, a Polska jest np. odpowiedzialna za akcję
Ale jako spadkobiercy tych ludzi, tworzący obecne państwo niemieckie mają określone obowiązki w stosunku do ofiar i ich potomków. Dlatego np. RFN wypłacał swego czasu Polakom odszkodowania za roboty przymusowe, mimo że był już rządzony przez innych ludzi.
I chodzi tylko o to, żeby obecne pokolenie miało tego świadomość, bo fajnie jest żyć w
@vanillla_guy: No cóż, ale jeśli chodzi o tematy związane z polskim stalinizmem, to można powiedzieć, że i my mamy podobne obowiązki. Rzecz jedynie w tym, że o ile jestem skłonny zaakceptować odpowiedzialność pewnego abstrakcyjnego bytu politycznego, jakim jest Rzeczpospolita Polska, to nie zamierzam brać za to odpowiedzialności osobistej.
Fun fact: jak twierdzi
Dodatkowo wybory w 1947 r. odbyły się w warunkach 3 letniego rozbijania zbrojnego opozycji przez NKWD i UB więc nie ma żadnej analogii z wyborem NSDAP.
Bez Sowietów, których w 1944 stało tutaj kilka milionów komuchy nie miały żadnych szans zdobycia i utrzymania władzy, co w celu całkowitego podporządkowania wypominał im sam Stalin.
Oczywiście część ludności udało