Wpis z mikrobloga

@Pyoter: zmieniłem niedawno prace z januszexu na normalną tj z zagranicznym zarządem. Coś mi siedzi na płucach od rana i nie mogę się wykrztusić więc już kilka razy zakasłałem od rana i szefowa od razu czy jestem chory bo jak tak to żebym #!$%@?ł i nie zarażał.
W poprzedniej ludzie przychodzili na antybiotyki z zapaleniem gardła xD
@Pyoter heh, kiedyś przyszedłem do biura zostawić zwolnienie na 2 miesiące, bo miałem rękę złamana z przemieszczeniem, więc mi wstawili długa blachę i śruby. Dzięki temu nie musiałem mieć gipsu, tylko miałem rękę w lekkim temblaku. Jak mnie kiero zobaczył, że wszedłem niemalże w pełni formy uśmiechnięty do biura, to powiedział z powagą, że rozumie, że będę pracował bo przecież mogę siedzieć przy kompie i ogarniać jakąś robotę :) praca typu mail/telefon.
@Pyoter: @xqwzyts: Mi też się przypomina pierwsza gównorobota, gdzie miałem wydawać by się mogło w porządku szefa ale miał totalną odklejkę na punkcie nieobecności w pracy XD Przychodziło się do roboty przeziębionymi albo na antybiotykach bo trzeba gonić plan i jak jakiś coach prał Ci mózg, że bez Ciebie to się nie uda (jeśli się nie udawało to potem miesiąc suszył Ci głowę, że no nie wyszło w tym miesiącu