Wpis z mikrobloga

Jak wytłumaczyć swojemu #rozowepaski żeby nie przejmowała się opinią swoich rodziców?
Wprowadzam do sytuacji, od 4 miesięcy jestem w związku z #ukrainka po poprzednich doświadczeniach z polskimi dziewczynami przepaść w relacjach jest ogromna, w związku z #p0lka dopóki facet ma inicjatywę w związku i nosi przysłowiowe spodnie w związku jest zajebiście, ale gdy tylko odda się inicjatywę i decyzyjność kobiecie to od razu są jakieś wąty i spiny, bo to jej nie pasuje, tamto jej nie pasuje, czego się nie zrobi to i tak będzie źle.

Obecnie nie mam żadnego prawa na nic narzekać, gdyż ona akceptuje swoją rolę w związku, mimo tego, że ja traktuję ją na równi ze mną, to ona zawsze jest uległa wobec moich decyzji i woli żebym to ja decydował o większości spraw i prowadził związek, gdyż ma do mnie zaufanie. No i jest zajebiście, jako, że mój charakter kompletnie nie pozwala mi się przejmować opinią innych ludzi, rodziców i znajomych, to nie miałem żadnych obaw żeby ich poinformować o byciu w relacji z osobą innej narodowości, zareagowali normalnie, a niektórzy pozytywnie. Nawet jakby mieli jakieś obiekcje to i tak miałbym to w 4 literach, w końcu to moje życie a nie ich, mam stałą pracę, studia zaoczne na ukończeniu i elegancko.

Jednakże jeśli mówimy o mojej dziewczynie jest trochę inaczej, został jej rok do ukończenia studiów w Kijowie i nie wiadomo, czy nie będzie musiała tam wrócić żeby je skończyć. No akceptuję jak najbardziej taką sytuację, jednakże dla niej obecnie ja jestem najważniejszą osobą w jej życiu i jest gotowa po studiach wrócić do Polski, albo nawet nie kontynuować studiów na Ukrainie tylko zmienić swoje życie dla mnie (OSTROŻNIE!), ogółem nasza relacja jest bardzo zaawansowana, laska patrzy we mnie jak w obrazek, dbam o nią, a ona o mnie, oczywiście seks i te sprawy również są eleganckie i każdy jest zadowolony. Czuję, że mam nie tylko świetną dziewczynę, ale też najlepszą przyjaciółkę, w której mam wsparcie i jak coś mi nie wychodzi to nie dołuje mnie swoimi uwagami, tylko stara się podnieść na duchu. No normalnie bajka. Sama też pracuje tutaj i widzi, że poziom życia jest totalnie inny niż w centralnej Ukrainie skąd pochodzi.

No ale jest jedno ALE - mianowicie jej rodzice, ojciec totalnie nie akceptuje mojej narodowości i musi ukrywać związek ze mną przed nim i jedynie co wspomina o mnie jako o przyjacielu, ale po wojnie chce mnie zabrać do niego i po prostu osobiście przedstawić mnie jemu, ponadto to jakiś stary alkoholik na rencie (mam nadzieję, że jej ojciec nie zrobi mi drugiego 1943 roku jak uda nam się tam razem jechać).

No a matka jest jakaś dziwna, bo raz mówi jej, że powinna się cieszyć że znalazła taką osobę jak ja, a z drugiej strony #!$%@? jej jakieś głupoty, że ona będzie czuła się samotna, gdy w przyszłości moja dziewczyna zamieszka ze mną i czemu tylko cały czas myśli o mnie, a nie o innych alternatywach, co jest już kompletnym XD. Matka od miesiąca jest w Polsce i jest typowym pasożytem, gdyż mieszka z nią i nie pracuje, zostawiła ojca gdy mój #rozowypasek miał 13 lat i znalazła sobie jakiegoś pół Ukra-pół Tatara, do którego dzwoni 10 razy dziennie. No i różowy musi płacić za mieszkanie sama i pracować i utrzymywać matkę, jeśli chodzi o pieniądze to ja jestem skłonny do wsparcia, gdyż rozumiem sytuację i może na mnie liczyć w tej kwestii, ale ona woli poradzić sobie z tym sama.

Co do jej powrotu na Ukrainę, ja mogę poczekać na nią, przecież wciąż będziemy mieli kontakt ze sobą, ona traktuje mnie jako najbliższą rodzinę i chciałaby w przyszłości być ze mną, bo nigdy nie spotkała takiej osoby jak ja i osoby o takich wartościach, które ja reprezentuję. Jednakże po prostu boję się, że za namowami mamusi i tatusia w końcu da sobie ze mną spokój, bo chodzi smutna po słowach matki i ojca o mnie i przez wyrzuty sumienia, że według nich ona postępuje źle spotykając się ze mną i planując wspólne życie wbrew ich woli w końcu zerwie kontakt, a jak sama twierdzi boi się mnie stracić.

Nie wiem co z tym fantem zrobić, bo naprawdę nasza relacja jest doskonała, a osoby trzecie próbują rzucać jej kłody pod nogi, co również dla mnie jest demotywujące, co mogę jej powiedzieć, żeby myślała wyłącznie o swojej przyszłości i nie przejmowała się tym co inni gadają?

#zwiazki #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #pytanie #zalesie #gorzkiezale no i może trochę też #tesciowa
  • 6
@AyDeeKay: Poinformuj ją, że jest osobą DDA, jej matka i ojciec pewnie rodziców alkusów też mieli i że nawet jeśli ludzie chcą dobrze to mogą mówić totalne głupoty w poczuciu posiadania racji, a jak #!$%@?ą komuś życie to zrzucą tę winę i tak na tę osobę, bo przecież finalnie to ona decyduje. Ojciec alkus, matka pasożyt. Powiedz jej to wprost i spytaj czy chce postępowac tak jak oni i skończyć tak
@LadnyChlopczyk: Wszystko po równo, tylko, że ja zarabiam tak jakoś 1,5 raza więcej od niej więc ja więcej na tym zaoszczędzam, dodatkowo ona jeszcze ojcu pieniądze wysyła na Ukrainę na życie. Nie ingeruję w to, jak chce to niech wysyła, bo to w koncu ojciec i trzeba pomagac. Druga sprawa to jego stosunek do mnie, bo dla niego jest nieważne jak ona ze mną się czuje i jak ją traktuję, to
@Nemayu: Ojciec alkus, sporo razy mi opowiadała ile to razy po alkoholu jeździł, akurat umiem jeszcze jakoś przytłumić swoje emocje, ale gdybym takiego na swojej drodze spotkał to jest niewart splunięcia, dodatkowo cały czas gada jej żeby wracała na Ukrainę, bo on czuje się samotny, że znajdzie dla niej pracę tam i jakieś inne #!$%@? żeby wzbudzić jej litość i poczucie winy, że zostawia ojca samego dla Polaka.