Wpis z mikrobloga

jeśli ogółowi bardziej szkodzisz niż pomagasz to, jesteś nowotworem na tkance społecznej.


@Dobrytyp: jeśli społeczeństwo zatraciło zdolność do usuwania tych nowotworów a nawet niektóre toleruje czy nawet promuje, to nie jest już społeczeństwem a stadem osobników które jedyne co wiąże to korzyści z bycia jego częścią.
@Ethernit:

zatraciło zdolność do usuwania tych nowotworów

dobra, ale kto definiuje szkodę i pomoc dla społeczeństwa, a więc bycie "nowotworem"?

takie wartościowanie skrajnie się różni zależnie od poglądów oceniającego
patrzcie mirki jak kobiety na wykopie walczą o utrzymanie simpostwa i białorycerstwa


@FLAC: No dokładnie, ustąpienie miejsca ciężarnej kobiecie, jeśli o to poprosi to simpowanie i białorycerstwo xD
@FLAC: xD

Na tym scr nic nie ma o tym, aby tamta kobieta zmuszała go do czegoś i za coś obarczała poza poproszeniem o miejsce, którego jej odmówił zresztą, ale dalej sobie walcz z urojonym problemem xD
@milk_outside_a_bag_of_milk: ale to jest dokładnie to. Czemu ktoś kto nie ma wpływu na ciążę tej osoby ma teraz spełniać jej prośby? Niech ustąpi jej miejsca facet z którym w tej ciąży jest.

Nie rozumiem. Chce być niezależna od innych jako kobieta, ale jednocześnie nie akceptuje niezależności innych od siebie. Ktoś ma te miejsce ustąpić bo się po prostu jej należy?
@Ravenek: I to jest właśnie problem; to, jakie zachowania są pożądane a które nie powinno być dla każdego czymś oczywistym, niemal instynktownym. To są pewne aksjomaty i ich relatywizacja - moim zdaniem - nie daje im głębszych podstaw a jedynie je podważa jako całość.
Czemu ktoś kto nie ma wpływu na ciążę tej osoby ma teraz spełniać jej prośby? Niech ustąpi jej miejsca facet z którym w tej ciąży jest.


@FLAC: Ale przecież nie spełnił, czy ty czytać nie potrafisz? Odmówił jej i tyle, nic więcej na scr nie ma, a ty piszesz o obarczaniu obcych osób swoją ciążą, przecież ty teraz walczysz z wymyślonym problemem, bo o tym powyżej nie ma ani słowa. Dla
@Ethernit: dla Ciebie to są aksjomaty, coś co należy przyjąć na wstępie, rozumiem. Istnieją konkurencyjne zestawy takich aksjomatów. Według tego rozumowania mogę powiedzieć, że dalej żyjemy w społeczeństwie, ale każdy w swojej grupie społecznej. Te grupy kontaktują się ze sobą oczywiście, ale widać odrębność i tarcia.
@Ravenek: Rozumiem o czym piszesz, choć miałem na myśli prostsze zagadnienie. Weźmy na przykład kradzież - aksjomatem jest to, że zawsze jest zła i zasługuje na potępienie. Ale uznajmy, że podważamy to i przyjmujemy postawę "to zależy". Wtedy jednak naruszamy kolejny aksjomat czyli prawo do prywatnej własności. Zaczynamy mnożyć wyjątki; kradzież nie jest zła jeśli jesteś biedny/czarny/głodny/pokrzywdzony przez ofiarę i tak dalej. W rezultacie powstają grupy ludzi żyjące z kradzieży, co
@FLAC:

Ok w takim razie ja nie będę ustępować miejsca styranemu po pracy facetowi, starszemu dziadkowi i kulawemu młodemu mężczyźnie, bo nie jestem cuckoldką i białorycerką, żeby ustępować takim genetycznym odpadom jak mężczyźni, którzy sami by mnie jeszcze z miejsca siedzącego wyebali żeby samemu usiąść, bo mają ból doopy, że śmiem być k0bietą - nie ważne czy w ciąży, czy ciężko chorą, czy po operacji - ważne że płcią żeńską, a