Wpis z mikrobloga

Jakieś pół roku temu, poznałem gościa, który miał problemy z alko, młody chłopak - kumpel mojego kumpla i tak się poznaliśmy, chociaż wcześniej kojarzyłem go z widzenia. Od pół roku był trzeźwy i nie pił. Znalazł pracę, dziewczynę i rodzice wreszcie po latach mordęgi uwierzyli, że może coś z tego będzie. Gościu siedział już w zakładzie karnym, bo po alko po prostu mu odbijało i żeby się napić wynosił rzeczy z domu albo kradł browary. Na trzeźwo to jest świetny człowiek, bardzo dobry - zyskał tym moją sympatię i też mnie bardzo polubił, często szukał kontaktu, widziałem, że chce dobić do góry, a nie w dół. Kumpel mi powiedział, że mega mnie polubił i ma do mnie szacun za to jak się prowadzę i jak fajnie układam życie. I było spoko, byłem w szoku, że tak dobrze się trzyma.

Niestety - popłynął. Jakieś dwa tygodnie temu zaczął pić i od razu upadł na dno. Stracił pracę, mega schudł i dzień w dzień chodził pijany. W między czasie miał 2 dni, gdzie sie ogarnął i chciał przestać - przyszedł do mnie z czekoladą, tak w prezencie że mu pomogłem sporo i ma nadzieje, że uda mu się jednak z tego wyjść i żebym trzymał kciuki. Szkoda mi się gościa zrobiło, bo po alko to jest inny człowiek, który sobie nie radzi całkowicie, a na trzeźwo chłop do rany przyłóż. Powiedziałem jego najbliższym kumplom, że mają mu nie stawiać alko, bo go zabiją (towarzystwo trochę specjalnej troski ale o dziwo - posłuchali). Niestety po dwóch dniach znowu poleciał, nikt z kumpli mu juz nie kupił piwa, mimo że wręcz ich prosił i płakał. Jak nie kupili to gdzieś poszedł i albo ukradł albo znalazł się jeszcze ktoś kto mu znowu postawił. I niestety, od dwóch dni gość jest na dołku i prawdopodobnie znowu będzie w zakładzie karnym, bo pijany wrócił na chate i terroryzował rodzinę, a rodzice nie chcieli go już wpuścić.

Chciałbym mu jakoś pomóc, szczególnie, że widzę, że szukał we mnie jakiegoś oparcia / autorytetu i myślałem, że może mógłbym to wykorzystać, a przynajmniej spróbować coś mu zaproponować jak wyjdzie, jakąś terapię + wszywę, przedstawić mu mój punkt widzenia. Wiem, że być może #!$%@? zdziałam, ale przynajmniej chciałbym podjąć rękawicę i jakoś go nakierować - a co z tym zrobi, to jego problem. Szczególnie, że ostatnio jakiś miras tutaj wrzucał fajną historię, jak pomógł komuś, kto praktycznie był na dnie i ta osoba skorzystała z pomocnej dłoni (https://www.wykop.pl/wpis/66644751/alkoholizm-logikaniebieskichpaskow-chorobypsychicz/) i wyszła na prostą - więc uważam, że zawsze warto spróbować.

#alkoholizm #psychoterapia #psychologia
  • 14
@neverwalkalone: Skoro będzie w zakładzie karnym to skontaktowałbym się z prowadzącym sprawę adwokatem. Nie warto czekać z leczeniem aż wyjdzie z ZK. Można odbyć pełen cykl terapii uzależnień za murami więzienia. Sąd musi orzec o umieszczeniu jegomościa w zk który ma oddział terapeutyczny. Już nie pamiętam w Polsce jest coś około 30 takich oddziałów. Ja spróbowałbym w tę stronę.
@neverwalkalone: Jeżeli ich prosił i plakal żeby mu kupili piwo to jeszcze nie jest jego pora. Nic to nie da ze mu będziesz pomagał jak on nie będzie chciał albo mu się w głowie Cos nie przestawi. Niestety musisz pamiętać ze alkoholizm jest śmiertelna choroba. Tak samo na raka nie każdego uratujesz chociaż nie wiem jak byś chciał. Pozdrawiam i udanego piątku.
@MMARS: @neverwalkalone:

Nie może wiecej wziąć alkoholu do ust.

Można spróbować też tej drogi. W artykule jest link do ośrodków.

Program ograniczania picia jest formą terapii oferowaną od niedawna. Jak podaje PARPA, zarówno badania, jak i doświadczenia specjalistów pokazują, że pracując z osobami uzależnionymi od alkoholu nad ograniczaniem ilości spożywanych trunków, finalnie większość z nich po pewnym czasie sama wybiera abstynencję. Pacjenci, którym zaoferowano możliwość wyboru celu terapii mają większe
@extraordinary_seaman: Ehhh, szkoda że się narazie bez happy endu. Kupiłem mu jeszcze prezent z Dragon Balla na urodziny bo mega fan. Niestety leży w kącie bo nie udało się już mu przekazać, bo popłynął. Nawet myślałem czy nie zanieść jego rodzicom po prostu, żeby przekazali jak wyjdzie ale nie wiem, trochę się waham czy to dobry pomysł i nie wezmą mnie za jakiegoś gościa co z nim pije.
@neverwalkalone: a on juz ma do odsiadki za ta awanture czy na razie w areszcle oczekuje? Ja caly czas widze siebie w podobnych sytuacjach, mi tez probowali pomoc wszyscy, ale ja to wszystko odrzucalem, wszystko mi zaburzalo slynny "komfort picia", ktory sobie wytworzylem idac na pokoj na Gorkiego. Ciekawa opcje przedstawil kolega Tryton, ale tak jak pisze z kolei drugi kolega m83, to chyba jeszcze za mala czastka jego chce sie