Wpis z mikrobloga

Znowu czarność w oczach przy robieniu przysiadów, może od zapachu bo się nie myłam lol teraz idę na zakupy ((do biedronki)) na drugim końcu miasta by minęło więcej czasu i zostawiam książkę w domu żeby musieć po nią wrócić by minęło więcej czasu. Mogłabym jej nie kończyć i oddać dzisiaj, otwarte jest tylko do czternastej a potem zamknięte do wtorku ale no nwm głupio mi przyznać że wywołuje okropne uczucia bo polecił ją wielki człowiek więc pewnie skończę. Szkoda że pan od kawy ma kiepski wybór w kawie bo ma najładniejszą miejscuwkę do picia kawy i się w nim #!$%@?ę bo nie spojrzał pogardliwie kiedy zadałam autystyczne pytanie. To może pójdę na dopjo znów i poczytam tam. Okropnie jest w domu pusto i nikt mnie nie powiadomił kiedy wszyscy wrócą bo myślą że tak właśnie lubię a mi łeb i tinnitus krzyczy od tej wolności. Mogłabym się samoleczyć grając w spyro enter the dragonfly na pesesce która tu mieszka tyle lat ile ja żyję ale od tego dzieli mnie centymetr między ścianą a telewizorem którego nie umiem przesunąć. Nie mogłabym mieszkać sama chyba, jak mnie mama z domu wywali to pewnie trafię do jakiegoś skłota bo jestem dla siebie najgorszym wyborem towarzystwa. Kiedyś byłam dojrzalsza.
  • 1