Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie mirki. Nie wiem już co mam robić. Niedawno zakończył się mój 5 letni szczęśliwy (przynajmniej dla mnie) związek. Powodem zerwania było niby i potrzeba czasu dla siebie wygaśnięcie uczucia. Po miesiącu dowiedziałem się, że prawdziwym powodem okazał się kolega o którego nie miałem się martwić. Przez ten miesiąc żyłem nadzieją, starałem się, próbowałem cały czas ją upewniać, że poczekam, że nadal kocham. O tym, że od razu po mnie znalazło się dla mnie zastępstwo dowiedziałem się przypadkiem i przez ten cały czas byłem oklamywany. Czuję się wykończony psychicznie i emocjonalnie. Nie mam pojęcia co dalej myśleć o robić. Staram się funkcjonować normalnie, ale nie potrafię. Czuję, że zostałem sam, że nic już nie będzie takie samo. Z jednej strony jestem wściekły na nią, a z drugiej nie potrafię sobie wyobrazić, że już nie zobaczę jej uśmiechu i nie dam całusa w czoło. Oczywiście po zdradzie nie mam zamiaru mieć z nią jakiegokolwiek kontaktu i nie ma szans na powrót. Ale mimo wszystko po tych 5 latach wszystko mi o niej przypomina i czuje ogromną pustkę bez niej. Może i trochę brzmię jak desperat, ale byłem jej pewny do końca życia i chciałem jej się niedługo oświadczyć. Jeśli ktoś miał podobne sytuacje, albo przeżył ostatnio rozstanie to chętnie przyjmę porady jak sobie z tym radzić.
#psychologia #zwiazki #chcepogadac

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62f3e5e8a5113ec157cf84bc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 33
OP: Dodam jeszcze, że przez ten cały czas, aż do dnia zerwania normalnie okazywała mi uczucia, mówiła mi, że mnie kocha, rozmawiała o przyszłości. Nie dawała żadnych znaków żeby miało się to zakończyć.
---

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
OP: @kwasnydeszcz Przynajmniej z mojej strony, bo od niej nigdy nie słyszałem narzekań. Rozumiem, że żaden związek nie jest idealny, ale no dobrze się dogadywaliśmy i bardzo mało się kłóciliśmy, a nawet jeśli to wszystko rozwiązywaliśmy otwartą rozmową. Z tego co się dowidziałem to "kolega" lepiej ją rozumiał i jej problemy XD. Moim zdaniem to zwykłe odwracanie winy.
---

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
Dodam jeszcze, że przez ten cały czas, aż do dnia zerwania normalnie okazywała mi uczucia, mówiła mi, że mnie kocha, rozmawiała o przyszłości. Nie dawała żadnych znaków żeby miało się to zakończyć.


@AnonimoweMirkoWyznania: ziom to jest często norma, że ludzie się tak zachowują do ostatniej chwili. możesz mieć do niej pretensje, możesz mieć żal, ale to nie zmieni tego, że ona decyzję o rozstaniu przerobiła na długo przed tym jak ci
Nie każdy jest na tyle głupi by od razu ten śmieszny ślub brać xD. Jeszcze tylko zabrakło rady by iść na terapię.


@Kamilo67: no ale OP chciał i rzekomo był jej pewny, więc co to za argument? poza tym jakie „od razu” jak 5 lat mieli idealny związek ponoć? a terapia po rozstaniu jak najbardziej może pomóc
@kwasnydeszcz:

no ale OP chciał i rzekomo był jej pewny, więc co to za argument?


Jak widać nie był pewny, skoro czekał tyle czasu.

a terapia po rozstaniu jak najbardziej może pomóc


No oczywiście XDD. Po co spróbować sobie pomóc z problemami, wydawaj hajs przez parę lat na pseudoterapię i elo xD.
@AnonimoweMirkoWyznania: pamiętaj że kobieta zawsze ale to zawsze przygotowuje sobie druga gałąź, trzymając się jeszcze tej pierwszej. Więc jeszcze będąc z tobą, wiedziała że zaraz przeskoczy. Zero zdziwienia. Już nic nie zrobisz, zajmij się sobą, jest milion rzeczy które pozwolą ci zapomnieć. Ja np chodziłem na siłownię, czy saunę. Zajebista sprawa
Po co spróbować sobie pomóc z problemami, wydawaj hajs przez parę lat na pseudoterapię i elo


@Kamilo67: lel terapia jest właśnie sposobem na pomoc z problemami. nie trzeba chodzić „parę lat”, żeby osiągnąć jakikolwiek efekt
RadosnaGrażyna: Po kolei:
1. Nawet nie wiem jak takie coś musi boleć, pamiętaj że to nie jest twoja wina i nie pozwól sobie o tym myśleć, to ona jest zwykłym szonem
2. Odetnij wszystkie kontakty, wywal ją z FB, zarchiwzuj rozmowę na komunikatorach, pousuwaj zdjęcia, nic z tego ci się już nie przyda, 10 minut roboty a szybicej z tego wyjdziesz i nie będziesz przypadkowo trafiał na rzeczy które będą ci