Wpis z mikrobloga

Niestety większość sklepów używa określenia „zamówienie” a nie „zakup”. To daje im prawną możliwość odrzucania takich zakupów :/
umowy zakupu-sprzedaży.


@Mmmkurla: Wystarczy jak powiesz umowa sprzedaży, nazwa umowa kupna-sprzedaży to wymysł januszy sprzedawców samochodów uważających się za spadkobierców Imperium Rzymskiego i jego prawa (gdzie notabene tak się ta umowa w starożytności nazywała). Wiem, że się czepiam, ale jak tak napiszesz komuś, to cię weźmie za lailka na wstępie, a to źle wróży.