Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
Kupiłem Nothing Phone [1]. Po prawie 5 latach posiadania OnePlus 6 nadszedł czas na zmianę. Nie dlatego, że OnePlus mulił, ale guzik od głośności się wyrobił, podobnie jak suwak stanu. Szwankował też mikrofon bo wszyscy narzekali, że fatalnie mnie słychać.

Nothing ma wszytko czego oczekiwałem czyli czysty android, obiecane lata wsparcia. Jeśli chodzi o zdjęcia są bardzo okej (po przesiadce z OP6), 120hz ekran. Wszystko działa płynnie. Dodatkowo ładowanie bezprzewodowe, no i elephant in the room czyli światełka "glyph"... Szczerze: dla mnie zarąbista rzecz użyteczna w dwóch sytuacjach, fajny gimmick we wszystkich innych. Pierwsza rzecz której używam, to flip to glyph. Odwracasz telefon, on się wycisza i dostajesz powiadomienia za pomocą światełek. W pracy przy biurku jak znalazł. Jest to też świetny "zaczynacz rozmowy"( ͡° ͜ʖ ͡°) Druga rzecz to doświetlenie zdjęć portretowych. Jest delikatne i bardziej rozmyte niż flash prosto w ryj.
Dodatkowa zaleta to bardzo przemyślany UI wszystko jest spójne z jednoczesnym stock android feel.

Wady: szkło po obu stronach bardzo mnie stresuje, a zerowa dostępność osłonek na rynku polskim sprawiła, że nigdy tak dokładnie nie śledziłem chińskiego kontenera z moim casem;) choć trzeba oddać, że producent przykleja cieniutką folię na ekran.
Przyzwyczajenia z OnePlus też robią swoje. Brak suwaka z boku ekranu i wkurzający sposób na włączanie latarki. No i ostatni zauważony fail: w czcionce od Nothing nie ma polskich znaków.

Ogólnie polecam.

#telefony #smartfon #android #technologia #nothing #nothingphone #oneplus
zielonkagdansk - Kupiłem Nothing Phone [1]. Po prawie 5 latach posiadania OnePlus 6 n...

źródło: comment_1662190216CrdZ9YfdZZAf9EriRbC2uG.jpg

Pobierz
  • 21