Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu bawie się w FL Studio i ostatnio doszedłem do wiosku, ze warto zalegalizować zajawkę. W końcu jakiś tam hajs mam, a mówi się, że kupowanie programów jest dla ludzi co ich na to stać. No #!$%@?, nie powiedziałbym. Początkowo zakupiłem najtanszą wersje, z myślą, ze bede sobie powoli dodawał potrzebne pluginy. Taki #!$%@?, okazało się, ze za 400pln, to otrzymuje możliwości wersji demo wzbogaconą o możliwość zpisywania projektów. Żebym mógł obrabiac dźwięk, potrzeba dopłacić kolejne 400pln i btym dopłacił, gdyby nie fakt, że od 2 godzin walczę ze stroną do płatności. Przez to miałem czas by pomyśleć i okazało się, że na wszystkie pluginy, z których korzystałem do tej pory, potrzebuje przygotować jakieś 10k$. Dodatkowo nie mam pewności, czy nie będe musiał upgradować samego DAWa do jescze wyższej wersji. Dziesięć tysięcy #!$%@? dolców! Podwijam ogon i wracam do żeglugi po zatoce.