Siemanko, rozglądam się za wzmacniaczem, na którym mógłbym grać tylko na słuchawkach. Normalnie gram na combie, ale trzeba je trochę odkręcić żeby jakoś gadało a po podłączeniu słuchawek brzmienie trąci #!$%@? aż głowa boli. Niby nikt z sąsiadów się nie skarży (bo pewnie nic nie słychać), ale chciałbym kupić sobie coś małego. Gram głównie solidne metalowe łojenie, coś jak zespół Coma (#pdk) i chciałbym podłączyć do niego distortion. Czy ktoś ma może coś takiego i może polecić? #gitaraelektryczna
@Profesor_Pimko: @ActiZ: brzmi to #!$%@?, bo do dobrego brzmienia gitary potrzebna jest kolumna gitarowa, a dokładniej głośniki, które w dużym uproszczeniu działają jak globalny equalizer wycinając pasmo poniżej (tutaj różnie bywa) 12/14kHZ, a to właśnie na tych częstotliwościach są te okropne przesterowane dźwięki, które drażnią uszy.
Czyli w dużym skrócie, opie, potrzebujesz wzmacniacza, które ma symulowane (co w domyśle oznacza symulację kolumny) wyjście słuchawkowe. Jaki masz na to budżet i
@LewPodkarpacia: jeśli chodzi o wzmacniacz to mam Randalla RG8040 (jeśli dobrze pamiętam), nie jest wybitny ale jest znośny. Budżet to myślę wydać ok. 1000 no ale jak w tej cenie nic porządnego nie ma to bez problemu mogę dorzucić więcej. Wolę kupić coś, co w razie czego mogę bez problemu odsprzedać bez większych strat. Oczywiście interesują mnie używane sprzęty dodam
1. Nie, nie ma opóźnień (a przynajmniej ich nie odczujesz bo są ekstremalnie niskie) jeżeli masz zainstalowane sterowniki i dobrze skonfigurowane
2. Boss Katana 50 albo Line 6 Catalyst. Mają nawet opcję mute, żeby wyciszyć wzmacniacz całkiem jak grasz na słuchawkach. Boss Katana jest starszym i bardzo popularnym modelem, więc szybciej kupisz używkę.
@LewPodkarpacia: Jeśli nie ma opóźnień to kierowałbym się raczej w stronę interfejsu, niepotrzebne mi w domu kolejne duże ciężkie pudło o które można się potknąć. Na czyją korzyść jest stosunek ceny do jakości?
@Profesor_Pimko: zdecydowanie interface - kupisz za 300 zł, a wtyczki z zajebistym brzmieniem (np. ML Sound Lab Amped Roots, Ignite Emissary) masz za darmo
@Profesor_Pimko: Możesz pomyśleć tez o multiefekcie który ma do wyboru znaczna ilość symulacji wzmacniaczy i paczek. Ja celuje w Headrush MX5, ale są tez pewnie tańsze solidne rozwiązania.
@LewPodkarpacia: to jak mógłbym jeszcze prosić o polecenie jakiegoś konkretnego modelu ok. 500 (może być więcej) to byłbym bardzo wdzięczny Dzięki wielkie wszystkim za pomoc, tak przy okazji : D
@Profesor_Pimko: miałem podobne rozkminy i wypróbowałem dwa rozwiązania: 1. Fender Mustang micro amp - super się sprawdza w podróży.
2. W domu gram przez już wspomniany interfejs scarlett 2i2. Do tego jakiś lepszy DAW z vst i masz dziesiątki pieców i efektów. Nawet jeśli kupisz płatne wersje wyjdzie o wiele taniej niż jakbyś miał inwestować w prawdziwy sprzęt. Jak chcesz doinwestować potem to możesz kupić jakieś lepsze słuchawki albo monitory.
Czy ktoś ma może coś takiego i może polecić?
#gitaraelektryczna
Czyli w dużym skrócie, opie, potrzebujesz wzmacniacza, które ma symulowane (co w domyśle oznacza symulację kolumny) wyjście słuchawkowe. Jaki masz na to budżet i
1. Nie, nie ma opóźnień (a przynajmniej ich nie odczujesz bo są ekstremalnie niskie) jeżeli masz zainstalowane sterowniki i dobrze skonfigurowane
2. Boss Katana 50 albo Line 6 Catalyst. Mają nawet opcję mute, żeby wyciszyć wzmacniacz całkiem jak grasz na słuchawkach. Boss Katana jest starszym i bardzo popularnym modelem, więc szybciej kupisz używkę.
Dzięki wielkie wszystkim za pomoc, tak przy okazji : D
@Profesor_Pimko
Focusrite Scarlett 2i2 to taki złoty standard, ale spokojnie Behringer UMC202HD, PreSonus AudioBox, M-Audio M-Track 2X2 dadzą radę
1. Fender Mustang micro amp - super się sprawdza w podróży.
2. W domu gram przez już wspomniany interfejs scarlett 2i2. Do tego jakiś lepszy DAW z vst i masz dziesiątki pieców i efektów. Nawet jeśli kupisz płatne wersje wyjdzie o wiele taniej niż jakbyś miał inwestować w prawdziwy sprzęt. Jak chcesz doinwestować potem to możesz kupić jakieś lepsze słuchawki albo monitory.