Wpis z mikrobloga

@jakismadrynickpolacinsku Bombay jest hejtowany przez większość smakoszy ginu. Od Ginowej rewolucji (circa 2010) jest cała masa zajebistych ginów od mniejszych producentów. Także Polskich, np. moje ostatnie odkrycie - Masuria. Ale jak wolisz pewniaki znane na całym świecie to nie zawiedziesz się na Tanquaray i The Botanist. A jak chcesz budżetowo to Beefeater ma świetną relacje ceny do jakości.
@jakismadrynickpolacinsku: Bardzo delikatny, można pic solo albo w delikatnym drinku. Moj ulubiony gin, jak go spróbowałem nigdy więcej nie spojrzałem na lubuskiego (#!$%@? rozcieńczalnikiem i jest paskudny w smaku). Bombay na pewno najdelikatniejszy i dla mnie dużo lepszy od jakiś Tanqueray’ow.

Jeśli chodzi o alternatywę budzetowa to polecam Seagrams, dostępny w każdej żabce czy Lewiatanie a w dobrym drinku prawie nie czuć różnicy
@haabero: dlaczego?

Jeśli chodzi o dosyć mocny smak który nie każdy lubi, to trzeba by przyjąć, że każdy mocny alkohol lepiej smakuje w drinku niż na czysto ¯\_(ツ)_/¯