Wpis z mikrobloga

@jakismadrynickpolacinsku: nie warto. to typowy alkohol imprezowy który niczym się nie różni od innych ginów.
jest łagodny, ma piękny kolor butelki, delikatnie niebieski kolor płynu z tego co kojarzę i tyle. jak pijesz go z tonikiem i z cytryna i lodem to ciężko rozróżnić który to bombay który np. lubuski. swoją drogą dobry gin.
  • Odpowiedz
@jakismadrynickpolacinsku: Najbardziej do tej pory mi smakował i najbardziej zapadł w pamięć Gin Mare. Ostatnio piłem też dwa całkiem ciekawe Blackwoods vintage dry i Brecon Botanicals. Sam gin to jest jedno ale tonic i dodatki to jest wg mnie prawie połowa smaku.
  • Odpowiedz
@jakismadrynickpolacinsku: Piłem tylko z tonikiem, wg mnie nie warto za tą cenę. Bardzo dobrze to smakowało, zwłaszcza, że nie za moje pieniądze, ale nie aż tak żeby płacić stówę za butlę alko do rozrabiania. Chyba, że pijesz czysty, wydaje się bardzo łagodny w smaku.
  • Odpowiedz
  • 4
@jakismadrynickpolacinsku Bombay jest hejtowany przez większość smakoszy ginu. Od Ginowej rewolucji (circa 2010) jest cała masa zajebistych ginów od mniejszych producentów. Także Polskich, np. moje ostatnie odkrycie - Masuria. Ale jak wolisz pewniaki znane na całym świecie to nie zawiedziesz się na Tanquaray i The Botanist. A jak chcesz budżetowo to Beefeater ma świetną relacje ceny do jakości.
  • Odpowiedz
@jakismadrynickpolacinsku: Bardzo delikatny, można pic solo albo w delikatnym drinku. Moj ulubiony gin, jak go spróbowałem nigdy więcej nie spojrzałem na lubuskiego (#!$%@? rozcieńczalnikiem i jest paskudny w smaku). Bombay na pewno najdelikatniejszy i dla mnie dużo lepszy od jakiś Tanqueray’ow.

Jeśli chodzi o alternatywę budzetowa to polecam Seagrams, dostępny w każdej żabce czy Lewiatanie a w dobrym drinku prawie nie czuć różnicy
  • Odpowiedz
@haabero: dlaczego?

Jeśli chodzi o dosyć mocny smak który nie każdy lubi, to trzeba by przyjąć, że każdy mocny alkohol lepiej smakuje w drinku niż na czysto ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz