Wpis z mikrobloga

Mam duży kawał (1,5kg) karkówki z Lidla, który siedział w lodowce pare dni nieotwarty i ma termin ważności do jutra.

Otworzyłem go dzisiaj w celu pokrojenia i zamrożenia. Przyszła różowa, powąchała i mówi, że zepsute bo śmierdzi. Ja powąchałem to faktycznie zapach nie jest neutralny, można powiedzieć ze faktycznie trochę zalatuje. Nie jest to zapach zgnilizny, bardziej bym powiedział ze lekko siarkowy (jak jajko), ale nie jakiś intensywny. Po umyciu zapach prawie zszedł, po przekrojeniu środek mięsa już w ten sposób nie pachnie.

Mięso ma normalna konsystencje, nie jest jakies oslizgle, kolor normalny, krew wypływa tez normalna. Można je mrozić i zjeść, czy kategorycznie do #!$%@?? xd

#gotujzwykopem #pytaniedoeksperta #pytanie #mieso
  • 14
@Daqnny: Jak rzeczywiście ogarniesz to dzisiaj to powinno być ok. Zapach świadczy, że zaczęło się delikatnie psuć, ale to jeszcze nie ten etap, żeby miało to komuś zaszkodzić. Jak zrobisz z tego coś dzisiaj, albo zamrozisz, to te bakterie zostaną wybite. Tak btw to niektóre dania wymagają szczątkowego nadpsucia mięsa, np. prawilny sarajewski ćevap.
@cweliat: Dobra, to mrożę. Najwyżej pójdę na pierwszy ogień i najpierw samemu przetestuje czy się nie struje, a potem będę częstował innych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Daqnny: Zrób sobie z tego jakieś danie gulaszopodobne. Ja nieraz tak robię jak mam takie przypadki. Kawał mięcha, przyprawy, jakieś mieszanki warzywne mrożone. Ile zjesz to zjesz a resztę możesz zawekować w słoikach i trzymać w lodówce, zjesz ze smakiem za kilka dni.
@Daqnny: ja bym upiekł, po wcześniejszym zamarynowaniu, można jakiś czosnek albo taki marynowany zielony pieprz powciskać w mięso też, 1.5 kg to wcale nie jest tak dużo jak się z 2 godziny w piekarniku potrzyma w przykrytym naczyniu żaroodpornym
@cweliat mrożenie nie zabije a jedynie zahibernuje mikroorganizmy. Te dodatkowo mają też formy przetrwalnikowe, które wystartują od razu jak temperatura trochę wzrośnie. Oczywiście jak OP będzie rozmrażać w lodówce to nie powinno się nic wielkiego stać, ale osobiście wziąłbym to od razu ugotował i zawetował, albo wręcz surowe pokrojone w kostkę 9wrzucił z przyprawami i odrobina smalcu do słoików i poddał tyndalizacji.