Wpis z mikrobloga

@giguga:
Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą
@giguga: O nie! Koszta będą większe niż produkcja!
Chyba, że poganiaczy z batami dokupisz/wynajmiesz.

Ale, wówczas kwik poganianych polity... wróć!
Poganianych świń będzie zakłócał spokój okolicznym mieszkańcom.

Chodzi o to, żeby wyrobiły się te świnie przed różnymi podwyżkami.
Ogólnie mówiąc, inflacją.

A tu, u nas nie wydolą nawet indiańskie mustangi.
Jak zmusić świnie do wytężonej pracy, wysokiej aktywności? Stosować specjalną paszę? Czy od małego trzeba uczyć ruchu?


@giguga: ja przypominam im o tym ogladajac sie za chudymi na miescie , za kazdym razem dajac im do zrozumienia ze kazdy rozmiar powyzej 32 to kalectwo (chyba ze ma powyzej 175cm ale to juz dawno nie bylo).
Z reguly wtedy smigaja na silownie i zwiekszaja aktywnosc, o pasze dbaja same, po pol roku