Wpis z mikrobloga

@Denial94: kolega miał Insignie, ja lagunę 3 coupe w tym samym czasie. On w 2.0 w dieslu, ja też. I u niego cały czas coś wychodziło, cały czas miał coś do roboty a ja zrobiłem ponad 30tys km i nic oprócz eksploatacyjnych rzeczy. A tak się śmiał ze mnie jak mówiłem że kupuję lagunę xD
Ale wiadomo, zawsze można trafić na gorszy egzemplarz
Tydzień temu sprzedałem L3 po siedmiu latach użytkowania. Praktycznie bezawaryjne auto, z rzeczy pozaeksploatacyjnych to padł lewy tylny zacisk hamulca (ręczny przestał zaciągać) i pojawił się przeciek na wężu wodnym. Największa wada L3 dla mnie to skrzypiące plastiki. Poza tym świetnie - pojemne, wygodne auto.
Mnie też te plastiki denerwują, ale jak wsiadłem do DS5 szwagra to mi przeszło xD


@CzatownikzCzatowni: No to niezła bryndza... A z drugiej strony, miałem wcześniej lagę 2 i w niej praktycznie nic nie skrzypiało. Zdarzało mi się też jeżdzić P407 i C5 ze zbliżonych roczników, co moja L3, i tam też była cisza. Czyli niby da się ;)
@Denial94: w Insigni lepsze wyciszenie, mniej skrzypi i komfort jazdy fajniejszy, ale na naprawach można nieźle popłynąć. To nie jest tanie w utrzymaniu auto, ale jak kogoś stać to ok, chociaż ja wtedy wolałbym jakieś fajne V70. Mam L3 2.0T GT od 2 lat i trzeba przyznać, że nie jest to idealne auto, ma trochę wad i trzeba wziąć pod uwagę, że to jednak było jedno z tańszych aut w segmencie
@Denial94: Mam II, 2.0. Gdyby tak cen nie #!$%@?ło, to zamieniłbym na III, a tak jeszcze reanimowałem swoją. Laguna III to bardzo solidne auto, a wersja 2.0T daje sporo frajdy i jest mega solidnym silnikiem. Bezproblemowo na LPG pracuje, ma wtrysk pośredni, hydraulikę zaworową.Wada taka, że ceny za zadbany model są srogie.