Aktywne Wpisy
Tu-mleko +19
Tak się dla Was produkuje herbatkę. Tu moja koleżanka zerka w moją maszynę, przy której spędzam 10h dziennie rysując obrazki, kiedy na kokńcu linki jakiś Ousman albo inny pracownik agencyjny z HongKongu pakuje pudełka herbaciane. W komentarzach rysunki. Bo ja tylko zmieniam rolki albo naprawiam jak się coś zepsuje.
#herbata #diy #pracbaza
#herbata #diy #pracbaza
t0mI84 +31
Wiem, że dla wielu nie jest to temat interesujący ale jednak ważny aspekt życia.
Dzietność. Panuje przekonanie, że to nie Francuzki rodzą dzieci tylko imigrantki. To nieprawda. Wskaźnik urodzeń zawsze był wysoki a bardzo modelem rodziny było i jest 2+3. Ale gdy ktoś ma 5 czy więcej dzieci, nikogo to nie dziwi czy nie szokuje.
Nieprzypadkowo to francuscy producenci wprowadzili vany w Europie i każdy miał je w ofercie. A jeszcze wcześniej praktycznie każde kombi występowało w wersji siedmiomiejscowej. A bagaż? Właśnie dlatego, każdy szanujący się Francuz ma przyczepkę i po odchowaniu dzieci staje się graciarzem xD
Z tym wszystkim idzie model wychowania, który sprawia, że posiadanie wielu pociech nie jest uciążliwe dla rodziców, bardzo odmienny od polskiego. Mamy z tym trochę problem w domu, bo ja jestem bardziej zwolennikiem tego pierwszego a żona drugiego. Dla zainteresowanych polecam książkę/poradnik
"W Paryżu dzieci nie grymaszą". Amerykanka opisuje w nim jak to jest, że kobiety od razu po urodzeniu wracają do "normalnego życia".
Zresztą my też np nigdy nie wstawaliśmy do dzieci w nocy, od urodzenia praktycznie przesypiały 12h.
Trzeba przyznać, że jest też dużo rozwiązań systemowych wspierających takie rodziny. Przy czym nie są to jakieś wielkie zasiłki, dające możliwość utrzymania się z dzieci (jak ktoś planuje kombinowanie z zasiłkami to lepiej wyjdzie po prostu z partnerem/partnerka lub jedno dziecko, np takie 500+ jest dopiero od drugiego dziecka i wynosi 131€) a masa małych ułatwień, za to dostępnych na każdym kroku. Posiadając przynajmniej 3 dzieci można liczyć na zniżki wszędzie, nawet takie głupoty jak koszt rejestracji samochodu. Albo ulga w dochodowym, dzialajaca w ten sposób, że dochód dzieli się na liczbę osób i dopiero liczy podatek. Dzięki temu np ja będąc na JDG z dwójką mam 70k€ kwoty wolnej od podatku. U nas też miało być minimum 3, ale za późno zaczęliśmy, jednak im człowiek młodszy tym lepiej.
Urlop macierzyński trwa tylko 16 tygodni, przy czym 6 przypada na okres przed porodem.
Jest bardzo dobrze rozwinięta sieć żłobków współfinansowanych przez państwo. Dzięki temu 86% ogółu matek pracuje, a przy jednym dziecku 90%.
Dofinansowanie żłobka zależy od dochodu rodziny. Koszty jakie trzeba ponieść wynoszą od kilkudziesięciu euro miesięcznie do ok 300€ dla najlepiej zarabiających. Przy czym po przekroczeniu pewnych dochodów (ok 5k€ zamiast żłobka lepiej wybrać opiekunkę żeby się zamknąć w tych 300€). Co ciekawe im więcej oddajemy dzieci pod opiekę, tym niższe są koszty jednostkowe.
Od 3 lat jest obowiązek szkolny, więc jest już całkowicie bezpłatne przedszkole (płatne jest jedynie wyżywienie). Przedszkole jest połączone ze szkołą podstawową, więc dzieci uczęszczają tam od 3 do 11 r.ż.
W środy nie ma zajęć w szkołach ale wtedy opiekę zapewniają takie ośrodki, coś w stylu MDK.
Często widzę, że posyłanie tak młodych dzieci do przedszkoli wzbudza w Polsce kontrowersje, bo to jednak duża różnica w podejściu jak w tej książce (w Polsce mamy model wychowania podobny do amerykańskiego). Ale widzę po swoich dzieciach, jak i innych czy po starszych Francuzach, że sprawia to problemu a wręcz przeciwnie, przynosi wiele korzyści. Dzieci są otwarte i samodzielne już od wczesnych lat.
A i wychowywanie dzieci w takim miejscu, przy plaży to czysta przyjemność
Btw u mnie uczą się już angielskiego, wiec nie jest tak źle dziś z tym tematem. A żona ma dać kilka lekcji polskiego.
Dzięki za życzenia powrotu do zdrowia. W domu poruszam się już bez kul, więc jest nieźle. Jeszcze mała rehabilitacja i za kilka dni powinienem wrócić do formy.
tag do obserwowania #francjadasielubic
#francja #emigracja #dzieci
Chcecie abym na tagu zrobił coś w stylu "zakupy za 50€"?
@PiotrFr: tak, na jednej z angielskich grup dyskutowano o tym i dwójka Francuzów skomentowała, że dzięki takiemu wychowaniu mieli dużo problemów psychologicznych i nie polecają.
Ale może jestem uprzedzona, bo mnie nie po drodze z takimi zaleceniami.
Ciężko mi powiedzieć. U mnie było może 3-4 na takie małe. Ale personel jest mobilny pomiędzy grupami w razie potrzeby. Prawnie jest max 5 dzieci, które jeszcze nie chodzą na opiekunkę.
Co do tego karmienia to wiele jest
Wiesz, zawsze są różne przypadki. Niekoniecznie sam model ma wpływ a jego zastosowanie i reszta.
No i zawsze bardziej słychać głosy tych niezadowolonych i te bardziej zostają w pamięci.
Takie wychowanie jest powszechne i bardziej widzę problemy u dzieci wychowywanych przez takie "nadopiekuńcze" matki (nic złego, tylko chodzi o różnice) najczęściej jedynaków.
Myślę, że nie ma w 100% idealnego rozwiązania
To są rówieśnicy. Takie małe dzieci nigdy nie przebywają z jednym rocznikiem. Twierdzisz, że lepiej gdy siedzą ciągle z matką albo dziadkami? Czego się wtedy uczą?
@PiotrFr: Bycie rodzinnym to mój ulubiony temat, jeśli chodzi o kwestie Polska-Zachód. Mieszkając w Danii poczyniłem taką obserwację, że mieszkańcy tego "lewackiego, upadającego, socjalistycznego kraju bez wartości" są o wiele bardziej rodzinni niż przeciętny Polak, który o byciu rodzinnym (plus innych "typowo polskich" wartościach) tylko #!$%@?, żeby sobie podbić samopoczucie.
To jest wygodne dla rodziców, ale nie o to chodzi, żeby rodzicom było wygodnie. Dorośli chcą wygodę? Dziecko nie jest rozwiązaniem.
A to jest coś więcej
W grach, na czatach czy gdziekolwiek. #!$%@? jak do mnie ktoś pisze po angielsku to mu nie odpowiadam po polsku, a notorycznie mi francuzi odpisują po swojemu xDDD Co ja #!$%@? poliglota?
Masz jakieś badania? Jakoś nie widzę tej agresji, braku kontroli emocji czy impulsywności. A nie, widzę wśród jedynaków trzymanych blisko matki, bo nie radzą sobie w kontaktach z innymi dziećmi i wtedy dochodzi u takich
@PiotrFr: My nie posłaliśmy dziecka do żłobka.
Czego się uczył? Ano życia. Uczył się gotować ze mną, robić pranie, z tatą chodził załatwiać męskie sprawy, kupować w sklepach dla budowlańców, wbijać gwoździe, jeździć na rowerze.
Od nas uczył się też socjalizacji - chodziliśmy na różne
Ostatnio znalazłem fajnego bloga o motocyklach. Przeczytałem dużo wpisów zanim się zorientowałem, że jest napisany po francusku i angielsku jednoczesnie. Jak znajdę do wrzucę
No i fajnie, 5 lat siedzisz z dzieckiem. Skoro lubisz, każdego decyzja indywidualna.
Żaden sukces. Moje mówią naprawdę w 3 językach, bo używają ich na codzien.
Nie można oceniać dziecka na etapie kilku lat pod kątem gotowości do kontaktów z innymi. To nie jest wiek do życia w grupie. Wiadomo, że wprawa w obcowaniu z innymi zmieni sporo (pierwszy dzień szkoły vs drugi miesiąc szkoły to będzie niebo a ziemia). Tu nie chodzi tylko o
Twoje pytanie było, czego dziecko może nauczyć się w domu, siedząc z matką. Napisałam.
Mój też. Tata jest dwujęzyczny, ja również, wiec mamy z połączenia dziecko, które zna 3 języki.
Nie oceniam na podstawie kilku lat, to po pierwsze, bo widzę jakie dorośli mają podejście do kontaktów rodzinnych i bliskości. Jest ono znacznie lepsze niż w Polsce.
Kilka lat to nie jest wiek do spędzania czasu z innymi dziećmi? To kiedy? Myślisz, że zawsze wychowanie dzieci wyglądało
To tak nie działa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie powiesz, że w domu mówicie w 3 językach?