Wpis z mikrobloga

Wolski stał się ofiarą własnego pomysłu. Cała obecność w internetach tym się różni od bycia ekspertem w telewizorze że polega na interakcji ze zbudowaną społecznością. Wolski pomyślał że fajnie będzie się podpisać w ksiażce... Chłopa zadanie przerosło. Pewnie miał dużo innych zobowiązań. Gdyby tego nie obiecał to i tak każdy kto chciał by kupił książkę bez podpisu i afery by nie było. Wiem to po siebie. Bo też czasem zdarza mi się za dużo zadań wziąć na raz na głowę i czasem wtedy coś zawale. Więc... proponuje trochę wyrozumiałości dla Wolskiego. Dał dupy grubo rysując jakieś #!$%@? muje, dzikie węże, ale to tylko autograf. Nie napluł wam do środka ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wymyślcie mu jakaś pokutę i przejdźmy nad tym do normalności jak dorośli ludzie ¯\_(ツ)_/¯ #rosja #wojna #ukraina #wolski #wojsko #geopolityka @wolskiowojnie
Pobierz zafrasowany - Wolski stał się ofiarą własnego pomysłu. Cała obecność w internetach ty...
źródło: comment_16661135134KFtadhdaNVsUy5FNM0phm.jpg
  • 24
@zafrasowany: O nie nie, nie jest tak że coś się obiecuje, bierze za to pieniądze i potem można tego nie dostarczyć, bo tyle obowiązków i pieniędzy do zarobienia na innych tematach. Ewentualnie można coś dołączyć jako przeprosiny / odszkodowanie, ale taki argument że „się było zajętym” to średnio.

Można też wstrzymać wysyłkę i wysłać zapytanie do odbiorców, czy będzie dla nich problemem brak autografu bo bardzo przepraszam ale tyle się sprzedaje,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
xDDD


@Kismeth: czyli wedlug ciebie calkowitym przypadkiem walnal sobie 8tys. kresek zamiast swojego podpisu, bo akurat tak mu sie namazalo? pomyslal sobie "przeciez ludzie pokochaja moje kreski, po co mam meczyc sie i podpisywac"?

@kfiatek_na_parapecie: ja to nawet wątpię, że sam je robił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
przeciez to tak specjalnie jest pomysane, aby bylo o tym glosno


@kfiatek_na_parapecie Najprawdopodobniej nie. W XXI wieku, jeśli nie jest się jakimś gimboinstagramerem, nie opłaca się takich akcji kręcić. Filozofia "byleby było głosno" to się sprawdzała może do lat 50., gdy trudno było się pokazać, bo media przedtelewizyjne byly znacznie bardziej elitarne, a jednocześnie z braku obrazu, trudniej bylo w nich zapasc w pamięć. W dobie internetu takie rzeczy się ciągną za