Wpis z mikrobloga

Robię drugą część power rankingu przed sezonem #nba #koszykowka, zapraszam oczywiście do komentowania i dzielenia się swoimi typami:

20. Washington Wizards - czy Beal jest gwiazdą NBA i najlepszym zawodnikiem w tej drużynie? Oczywiście, że tak. Czy Beal jest graczem, który może ją w pojedynkę pociągnąć do zwycięstw? Nie #!$%@?, skąd ten pomysł. Bradley pewnie będzie robił >25 PPG, ale nie wierzę w nic powyżej play-in w ich wykonaniu. Warto śledzić intrygujący duet Avdija - Hachimura, który póki co nie do końca spełnia pokładane oczekiwania i mogą oni wkrótce zmienić klub.

19. Portland Trail Blazers - defensywnie mogą się trochę poprawić w stosunku do ostatnich lat, ale najważniejsze w tym aspekcie jest czy Lillard zacznie wreszcie grać cokolwiek w obronie pick and roll (a wiadomo, że nie zacznie). Warto obserwować czy Dame czasem nie jest już za górką i czy nie zacznie zżerać go frustracja spowodowana kolejnymi porażkami, których będzie raczej więcej niż zwycięstw.

18. Los Angeles Lakers - jedynym wartym uwagi aspektem tego sezonu Lolkers jest wskoczenie LeBrona na pierwsze miejsce w historii w kategorii najlepszych strzelców NBA, co jest naprawdę niewiarygodnym i godnym uwagi osiągnięciem, a pewnie też łyżką miodu w beczce dziegciu, jaka szykuje się w tym sezonie w LA. Davis pewnie znowu zagra w mniej niż 60 meczach, a Westbrook grający głównie bez piłki to pomysł, który za dobry uznali na świecie wyłącznie włodarze LAL.

17. Chicago Bulls - byliby w pełnym zdrowiu na spokojnie zespołem na miarę play-off, ale brak Bonzo Lola będzie pewnie równie bolesny jak w zeszłym sezonie. DeRozan raczej nie powtórzy tak znakomitej formy jak w ubiegłym roku, problemem jest też spacing i pomimo że talentu ofensywnego jest w tym zespole sporo, to jednak brakuje głębi składu, kreacji kolegów i pomysłu innego niż izolacje. Ósemka w zasięgu, ale będzie sukcesem.

16. Toronto Raptors - z jednej strony bardzo doceniam Nursea, bo jest kapitalnym trenerem, ale z drugiej nawet Thibs nie zajeżdża aż tak swoich zawodników. S5 teamu z Kanady regularnie gra powyżej 40 minut w meczu i może się to na nich odbić. Szkoda, bo ta ławka naprawdę nie jest tak zła, by jej nie ufać, bardzo ciekawi mnie forma Bo Cruza po wyjątkowo udanym Eurobaskecie. Na co warto zwrócić uwagę to ustawienia z pięcioma graczami około 200 cm jednocześnie.

15. Minnesota Timberwolves - przepraszam #wilczabojowka, ale ja do tego składu zupełnie nie jestem przekonany. Gobert z Townsem to połączenie, które nie ma prawa się udać we współczesnej koszykówce. KAT będzie zamęczany przez niskie czwórki, które w obronie będą ustawiane na Gobercie, bo ten nie umie NIC w grze post up. Najlepszym zawodnikiem będzie Edward vel Kermit, który powinien ugruntować swoją pozycję gwiazdy. BTW - przy grze na dwie wieże nie możesz mieć na PG gościa który najpierw szuka rzutu jak D
Angelo.

14. Memphis Grizzlies - rok temu podobnie ich nie doceniałem, lecz nie będę się uczył na błędach i ponownie postawię ich nisko. Dziwny zespół, z jednej strony bardzo uzależniony od swojej jedynej gwiazdy, z drugiej często lepiej wypadający w +/- bez niej na boisku, a nawet wygrywający gdy Morant nie gra. Stracili jednak sporo głębi z ławki latem i Ja będzie musiał zagrać sezon na miarę All NBA 1st Team, żeby byli tak mocni jak przed rokiem.

13. Atlanta Hawks - mocno się ich nie docenia, a to bardzo fajen poukładana ekipa jest na papierze. Jeśli tylko Murray będzie umiał się przestawić na grę więcej bez piłki (i to samo będzie umiał zrobić Young w niektórych minutach) to ten duet na obwodzie dobrze może do siebie pasować. Hunter został przepłacony w ostatnich dniach i będzie musiał udowodnić wartość, do tego dobry duet podkoszowy Collins - Capela i play-off powinny być zrobione na spokojnie.

12. New Orleans Pelicans - mogą być o wiele niżej, jeśli Zion nie wytrzyma tego sezonu zdrowotnie. Z nim będą natomiast ofensywnym potworem, otaczając go strzelbami w osobach McColluma i Ingrama, którzy przecież też mogą sami sobie kreować pozycje. Na zbiórce ten zespół będzie być może najlepszy w lidze, bo Valanciunas to chodzące double double, a Zion i Ingram też potrafią zbierać. Problemem na pewno będzie obrona, ich mecze to może być festiwal ataku z obu stron.

11. Brooklyn Nets - Simmons to dla mnie synonim bycia koszykarskim jełopem (drugi jest Irving) i sądząc po 1/6 z osobistych w preseason nic się w tej kwestii nie zmieniło i nadal nie nauczył się w ogóle rzucać. Tym niemniej skład Irving - Curry - Harris - Durant - Simmons będzie piekielnie mocny i te minuty to może być jedna z najlepszych piątek w całej NBA. Ogromny problem jest za to z pozycjami klasycznych podkoszowych i będę zdziwiony każdym ich meczem wygranym na deskach.
  • 5
Szkoda, bo ta ławka naprawdę nie jest tak zła, by jej nie ufać,


@Sigismund_Dijkstra: to komentuję, bo trochę w Rapsach siedzę joł :D generalnie to cała ławka sama w sobie może i nie, problemem jest Flynn i Banton na poz. 1-2 za plecami FVV i Trenta. Flynn może kiedyś eksploduje jak Fred, a może nie, może Flynn z Bantonem będą grać w lidze tureckiej za 2 lata - na teraz to
@cult_of_luna: PLK to jak może kojarzysz sam śledzę mocniej niż by zdrowy rozsądek nakazywał, więc ofc też znam te piątki Igora Milicicia np, jednak tutaj wyjątkowe jest właśnie to, Raps nie grają wysokimi obwodowymi, ale po prostu samymi skrzydłowymi jednocześnie na boisku. Nie widziałem czegoś takiego nigdy i nigdzie, bardzo jestem tego zawsze ciekaw dokąd ich to zaprowadzi. tak jak piszesz, to jest jakiś niespotykany performance xD A Banton zagrał bardzo
PLK to jak może kojarzysz


@Sigismund_Dijkstra: no ba, pewnie że kojarzę :)

Nie widziałem czegoś takiego nigdy i nigdzie


@Sigismund_Dijkstra: ja w NCAA widziałem 4 guardów i niskiego skrzydłowego na boisku nie w akcjach specjalnych, tylko normalnie, regularnie. Takiego czegoś jak w Raptorsach to też nie, aż do momentu ostatnich 2 minut Anwilu w Lizbonie, gdzie na parkiecie był Nowakowski-Petrasek-Słupiński-Szewczyk-Dawdo :D ale to dogrywanie meczu do końca tylko :)