[Zorganizowany_chaos]

Ostatnio znajomy opowiedział mi, że w poprzedniej pracy u prywaciarza, gdy był zastój w firmie i mniej zleceń to jeździli do prezesa na działkę wykopywać darń i wstawiać siatkę przeciw kretom xD

#pracbaza

[OLLEKS]

@Zorganizowany_chaos: ale to chyba dobrze?

[BardzoLosowyLogin]

@Zorganizowany_chaos: lepiej jakby kogoś zwolnił, c'nie?

[szybki96]

@Zorganizowany_chaos: chyba lepiej jeździć na ranczo do prezesa i zarobić parę groszy niż mieć przestój, siedzieć w domu i nic nie zarobić

[Turionek]

@szybki96 nie no jak to... przecież za darmo powinien im płacić. "Czy się stoi...."

[Maly_Jasio]

@Zorganizowany_chaos: off top. Jak ja lubię to słowo prywaciarz xD Niektórzy jeszcze na serio używają tego słowa jakby zatrzymali się w czasie na wczesnych latach 90tych.

[Mathas]

@Maly_Jasio: No tak, polski rynek drastycznie zmienił się od tamtego czasu, nie? Polecam przejechać się na wieś i pogadać z ludźmi o ich szefach.

[Maly_Jasio]

@Mathas: Przecież o ile ktoś nie pracuje w urzędzie albo w firmie państwowej (a tych jest mało) to pracuje u prywaciarza czyli 95% przypadków

[Mathas]

@Maly_Jasio: No pracuje, co z tego? Prywaciarze nie zmienili się nic a nic od tamtych czasów kiedy nadano im tą nazwę. Zapracowali na to wiele lat.

[Zorganizowany_chaos]

@Maly_Jasio: no dobra... mogłem napisać "w Januszexie", żeby było zgodnie z wykopowym kanonem

[slapdash]

@Maly_Jasio: około 25% pracuje w budzetowce

[Zorganizowany_chaos]

@szybki96: @BardzoLosowyLogin: @OLLEKS: @Turionek:
Przyznam się szczerze, że zaskoczyła mnie wasza reakcja - trochę jakbym był na innym portalu ale chyba wiem od kogo wy są ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przecież to upokarzające... Nie do takiej pracy i nie na takie stanowisko przyjmował się znajomy to po pierwsze, a po drugie Janusz jest niezłym cwaniakiem, bo za taką usługę musiałby zapłacić kilka tysięcy innej

[OLLEKS]

@Zorganizowany_chaos: przekierowanie do innej pracy w przypadku braku roboty to Twoim zdaniem #!$%@?? Lepiej brać część pensji za przestojowe, czy #!$%@? ludzi z roboty? Serio? Zawsze znajomy mógł odmówić.