Wpis z mikrobloga

Pojechałem na przeglad wieczorem na stację diagnostyczną. Facet taki starszy dziadek, wszystko ok było ale żarówka byla z przodu źle włożona. Okazalo się ze jakas spinka tam z tylu nie dociska i jakas taka blaszka wygieta i sie jej nie da zapiac. Oczywiście miejsca jak na lekarstwo, ale facet postanowil to zrobić, wzial jakies kombinerki takie dlugie a mi daje latarke i kaze sobie tam świecić bo gówno widać. I oczywiscie zaraz sie zaczeło:

NO Z LEWEJ BARDZIEJ!!!
TUTU NO TU, NIE RUSZA PAN TAK BO NIE WIDZĘ
NO PANIE SWIEĆŻE PAN JAKO A NIE TAK JAKOŚ!!!

i na końcu nastąpiło legendarne:

NOŻ KUR...A MAĆ SOBIE PAN ŚWIECISZ CZY MNIE?!!!!!

W tym momencie poczułem się znowu jakbym miał 12 lat i pomagał swojemu ojcu. Jeszcze dwie dychy chłopu dorzuciłem, nie dlatego ze napocił sie przy tym jak idiota ale w kilka sekund sprawił że odmłodniałem o 25 lat i mialem flashbacki z dzieciństwa. Polecam ten stan.
#motoryzacja #opowiescizdupy #heheszki
  • 74