Wpis z mikrobloga

Cześć.

Od jakiegoś czasu sklepowe jaja kurze …śmierdzą?

Jeszcze dwa trzy lata temu zdarzało mi się trafić na takie sporadycznie. Ot, trefna czy przeleżana partia i już. Z czasem trafiały się takie co raz częściej. Po równi pochyłej do teraz, gdzie trafienie kobiałki z jajami bez fetoru to rzadkość.

Kupuję w różnych sklepach, sieciówkach i nie, różnych marek, rożnego typu; zwykle, ściółkowe, wolne wybiegi, bio i wszystkie, których jeszcze nie próbowałem, z nadzieją, że trafię na takie, których jedzenie nie będzie przyprawiało o mdłości.

Bywam też w innych miastach na południu Polski (rodzina), i tam problem ma podobna charakterystykę, tj. od jakiegos czasu kurze jaja śmierdzą.

Zapach trochę trudno opisać. Powiedziałbym, że trochę jak metan choć wiem ze metan jest bezwonny. Może gnojownik / kompostownik / zgnilizna? Jest na tyle intensywny, że przebija się nawet z jaj użytych do sałatek czy past. Ginie w omletach, naleśnikach czy panierce. Jajecznica, sadzone, na twardo i miękko są dla mnie nie do zjedzenia z niezatkanym nosem. Późniejszy wyziew również daje ten zapach.

Jestem ogromnym fanem kurzych jaj i wcześniej jadlem ich sporo. Przez problem z zapachem jem ich zauważalnie mniej. Takie wartości odżywcze trudno pominąć czy zastąpić, wiec sprawa wydaje się istotna.

Czy ktoś jeszcze spostrzegł pogorszenie walorów smakowi-zapachowych sklepowych jaj kurzych w ostatnich 2-3 latach?

Do której instytucji można się zwrócić w takiej sprawie?

#zywnosc #jedzenie #jedzzwykopem #dieta #rolnictwo #pytanie #pytaniedoeksperta
denwood - Cześć.

Od jakiegoś czasu sklepowe jaja kurze …śmierdzą?

Jeszcze dwa trzy ...

źródło: comment_16678962037nbMmF2ngWVkx6DOvAHLKS.jpg

Pobierz
  • 71
@denwood: Ja sklepowego jajka bym nie zjadł. Sorry. Może jakieś ciasto biszkopt albo żurek to jeszcze ale nie ma śniadanie no jajówe. Dla mnie jajko z pieczątka = gówno. Ale zdradze Ci sposób. Kup jajka na bazarze od jakiegoś rolnika. Da się w małym mieście da się tez w dużym. Jak będzie żółte żółtko to znaczy ze dobry wybór.
stanley88 - @denwood: Ja sklepowego jajka bym nie zjadł. Sorry. Może jakieś ciasto bi...

źródło: comment_16678967570IJ8pAHIXePeG4pusnkT0E.jpg

Pobierz
@stanley88: Jakbym mógł to bym kupował tylko do rolnika. Niestety w Krakowie nawet na bazarze, który nie jest w najbliższej mojej okolicy, są z pieczątkami. Podobnie trudno z dobra piekarnią piekąca chleb nie gąbkę.
@denwood: jem swojskie i też mi przeszkadza ich zapach, ale tylko jeśli ugotuję je na twardo, czy miękko - dla mnie pachną paszą, zbożem, czy jakkolwiek. Po prostu tym, co jadła kurka. Natomiast - znam twoją fobię. Mam tak z mięsem. Czasami #!$%@? obiad z kurczaka, czy ze świni, bo #!$%@? piórami, albo knurem. Staram się od dłuższego czasu wybierać mięso z lepszych źródeł, nie tych dyskontowych, ale i tak się