Wpis z mikrobloga

#dzienniczekmatthewv3
Moje leczenie farmakologiczne trwa już od 7 lat. W ciągu tego czasu przerobiłem mnóstwo leków, zaczynając od sertraliny przez paroksetynę, kwetiapinę aż do wenlafaksyny i escitalopramu. Bywało, że miałem przerwy i nie brałem żadnych tabletek. Większość z tych leków nie przyniosło żadnych zadawalających efektów. Tydzień temu byłem u lekarza na kontrolę, dostałem jak zwykle receptę na kolejne 2 miesiące. Postanowiłem, że nie wykupię kolejnej porcji tabletek. Odstawiam escitalopram i arypiprazol na własną rękę bez wiedzy lekarza. Dzisiaj jest dzień 4 - trzymam się dobrze, bez zauważalnych zmian w nastroju. No, może libido trochę w górę ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ogólnie to podczas brania antydepresantów przytyłem z 55kg do 73, mam 178 cm wzrostu (XD). Boję się trochę, że znowu masa ciała spadnie po odstawieniu. Plan jest następujący: "wyzerować się", tzn. zrobić tak z miesiąc-dwa przerwy od SSRI i spróbować kolejny raz grzybów. Kiedyś wziąłem 2g ale widocznie SSRI koliduje z psylocybiną i nie poczułem kompletnie nic, a na dodatek bardzo się wystraszyłem i dostałem ataku paniki bo nigdy wcześniej grzybów nie brałem i było to raczej nieciekawe doświadczenie. Tym razem mam zamiar zacząć od 1g, chociaż nie wiem, czy po tym można się spodziewać jakiegokolwiek tripa.
#przegryw #depresja #narkotykizawszespoko #psychiatria #psylocybina
  • 25
  • Odpowiedz
@MatthewV3: Od razu Ci z doświadczenia powiem, bo jestem w podobnej sytuacji. Antydepresanty działające na wychwyt zwrotny serotoniny, czy to SNRI, SSRI czy inne spłycają działanie psylocybiny. Poczekaj ze 2-3 tygodnie, zanim weźmiesz grzyby aż organizm usunie metabolity psychotropów. Wcześniej specjalnie nie ma sensu, żadnego ekscytującego tripa raczej nie przeżyjesz.
  • Odpowiedz