Wpis z mikrobloga

@BlueTony: To brzmi jak "Nie wiem, ale się wypowiem i zdania nie zmienię". A tak poważnie, to z takim podejściem, to rzeczywiście nie ma nic poza dziewiątą Beethovena. Polecam zobaczyć co jest poza dur-moll.
@MegaRollo: Dla mnie po prostu to tak brzmi. U Beethoven to słychać od razu ten skill, talent, muzyka jest złożona, harmonijna, a tutaj to takie brzdęku, brzdęku. Jeśli to jest ten szczyt dzisiejszej muzyki klasycznej, to naprawdę cofamy się w rozwoju. Ale myślę, że jakieś perełki dzisiaj i tak znajdziemy, tyle, że nad tym wszystkim górują jakieś twory spłodzone przez różnego rodzaju beztalencia muzyczne.
@BlueTony: Rozumiem, że to może tak brzmieć, chociaż sam opis brzmienia (traktując go dosłownie) opisuje raczej pewną część muzyki eksperymentalnej, a nie to. Szczytów dzisiejszej muzyki klasycznej jest wiele, bo jest wiele zupełnie różnych od siebie nurtów. Dla mnie zatrzymywaniem się w rozwoju, byłoby tworzenie tylko i wyłącznie tej samej muzyki od 200 lat (oczywiście mowa o klasycznej cały czas). Może The Rite of Spring sobie najpierw posłuchaj? Agresywna ignorancja jest
The Rite of Spring


@MegaRollo: To już mogę nazwać muzyką. Ale to premierę miało już jakieś ponad 100lat temu chyba nie?

To jest rozwój!


@MegaRollo: O właśnie dzisiaj o tym pisałem nawet tutaj:

https://www.wykop.pl/wpis/68877533/spotykajac-sie-czasami-z-roznymi-wypowiedziami-abs/

Do polskiego rapu i discololo nic nie mam, nie lubię jak ktoś krytykuję tą muzykę bo bleblebleble.


@MegaRollo: Spoko, mi taka muzyka średnio leży. Jacyś youtuberzy bez talentu i wykształcenia muzycznego taką muzykę robią, co
@BlueTony: "To już mogę nazwać muzyką. Ale to premierę miało już jakieś ponad 100lat temu chyba nie?"
No miało, ale nie podałem tego jako przykład jakiegoś szczytu współczesnej klasycznej.

Nie wiem jak jest ze słowem "przestarzały", nie uważam, że wytwory romantyzmu itp. są przestarzałe. Wydaje mi się, że "przestarzały" nie jest przeciwieństwem "postępowy". To, że postępowości nie zmierzymy linijką, albo całką lebesgue'a, to nie oznacza, że użycie "postępowy" względem kultury jest
To, że postępowości nie zmierzymy linijką, albo całką lebesgue'a, to nie oznacza, że użycie "postępowy" względem kultury jest absurdalne.


@MegaRollo: Dla mnie jest absurdalne, w innym wypadku równie dobrze postępowym mogę nazwać stawianie klocka w lesie, czy chodzenie nago po ulicy, do wyboru do koloru.

Nie wymagam, żeby muzyka była trudna do skomponowania. Słucham raczej dźwięku, a nie umiejętności?

No generalnie mogę sobie oceniać utwór, patrząc na to czy kompozytor był
BlueTony - > To, że postępowości nie zmierzymy linijką, albo całką lebesgue'a, to nie...
@BlueTony:

Dla mnie jest absurdalne, w innym wypadku równie dobrze postępowym mogę nazwać stawianie klocka w lesie, czy chodzenie nago po ulicy, do wyboru do koloru.


Musiałbyś bardzo dziwnej i niepraktycznej miary użyć, żeby w naszych czasach to było uznane (nawet w sztuce) jako postępowe.

Co ma filozofia do muzyki? Z muzyką jest jak ze sztuką, kiedyś taki Da Vinci Mona Lisa, a potem przyszła sztuka "nowoczesna" i ludzie podziwiają jakieś
Musiałbyś bardzo dziwnej i niepraktycznej miary użyć, żeby w naszych czasach to było uznane, nawet w sztuce, jako postępowe.


@MegaRollo: Kwestia jest taka, że w takim wypadku nie musiałbym żadnej miary używać. Bo jeśli postęp traktujemy jako coś nietechnologicznego, to mogę sobie każdą bzdurę nazwać czymś postępowym. A, to czy ktoś to uzna za postępowe, czy nie, to mnie nie obchodzi, bo tutaj nie ma wtedy żadnych obiektywnych kryteriów.

Posłuchaj sobie
BlueTony - > Musiałbyś bardzo dziwnej i niepraktycznej miary użyć, żeby w naszych cza...