Wpis z mikrobloga

@pocomilogin: Nie widzisz tego, że hype już się rozlał, a więc wycena już uwzględnia dobre wyniki i obecne kontrakty. Jest to więc zły moment na wejście, bo jest mało do zarobienia, a trochę do stracenia jak branża jebnie lub pojawi się risk off i znów WIG poleci 20%. Podobnie było 2 lata temu jak spółka była handlowana w okolicach złotówki. Wtedy nikt nie kupował, a ludzie wchodzili dopiero po 4-5 zł,
@2047: Z drugiej strony spółka jest mega popularna i przy obecnych wynikach z żałośnie niską kapitalizacją. Do tego ceny materiałów budowlanych i koszty pracy w budowlance lecą na łeb na szyje, kontrakty podpisane na cenach z hossy wykonanie w cenach z bessy z zabezpieczeniem na najbliższe 2/3 lata.....
@pocomilogin: Mirbud miał zawsze niską kapitalizację - taka specyfika branży i polskiej giełdy. Inflacja w materiałach budowlanych spada ale nie ma deflacji, więc ceny rosną wolniej, a nie spadają. Kontrakty na budownictwo drogowe są obecnie często zabezpieczane poprzez gwarancje waloryzacji umowy. Nawet jeżeli masz rację i roboty będą tańsze to jeśli nie będzie wzrostu kosztów to nie będzie też dodatkowych przychodów z tyt. rekompensaty - per saldo nic się nie zmienia.
@2047: Tak się składa że jestem z branży, więc jeżeli chodzi o materiały to ci którzy mają kontrakty z hossy i dziś podpisują umowy są 10-15% do przodu na materiale i pracy. Ci do reszty, jest to ryzyko które jestem skłonny zaakceptować.
@pocomilogin: Skoro znasz branżę to ponowię pytanie dlaczego nie kupowałeś w lipcu/wrześniu/październiku? Ta "reszta" moim zdaniem ma większy wpływ niż wyniki spółki. Oczywiście życzę powodzenia i uważam, że w długim terminie wyjdziesz na swoje ale jestem też ciekaw jak zachowa się kurs w przeciągu kilku kolejnych miesięcy.