Wpis z mikrobloga

Myślę że to trochę bez sensu myśleć o tym, w sensie niby spoko rozmyślać nad tym kim się jest i kto kim jest dla nas w ostatecznym rozrachunku ale z drugiej strony to już nic wtedy nie zmieni.
Ale z perspektywy osoby z problemami, to na pewno niezbyt fajna perspektywa. Mam ma myśli twoje tagi, tak jest z tą chorobą że nawet jeśli komuś na nas zależy to często tego można nie dostrzegać, a raczej wręcz przeciwnie, myśleć że nikogo nasza osoba nie obchodzi, pamiętaj jednak że zazwyczaj to tylko złudzenie i warto w ciężkich chwilach spróbować dostrzec pomoc innych.
@Nervva: jak umrę to rodziców już nie będzie i analogicznie dalszej rodziny zbliżonej wiekowo, więc nikt nie przyjdzie na mój pogrzeb. Pewnie moje ciało będzie się rozkładać w mieszkaniu a dalej to już jak system działa co się robi z ciałami którymi nikt się nie interesuje.
Chyba że bym się zdecydował na wylogowanie się, co na pewno nie nastąpi wcześniej niż też jak już rodziców nie będzie to pewnie dość szybko
@Nervva: #!$%@? z tym, jak nie było ich jak żyłem to niech nie przychodzą na pogrzeb. dla takich to najchętniej chciałbym zdechnąć ze wzwodem i być chowanym z rozpiętymi gaciami przy otwartej trumnie xD