Wpis z mikrobloga

Wczorajszy wpis @Ice_Glaze o Woickim jako o potencjalnym grającym trenerze przypomniał mi czasy, kiedy mogłem pozwolić sobie na chodzenie na mecze niższych klas rozgrywkowych. Ah, piękne to były czasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Gwardia Wrocław i jej stara hala przy dawnej ulicy Marcelego Nowotki. Tego zapachu nie zapomnę nigdy. Hala oczywiście absolutnie nie nadawała się to gry. A podczas niektórych meczów zastanawiał się czy balkony dla kibiców nie urwą się i nie spadną na boisko. Obecnie Gwardia gra w Hali Orbita, miejscu które również w ogóle nie nadaje się do siatkówki i od lat ma problemy z utrzymaniem czystości xD

Ale to jeszcze nic, jeszcze lepsza jest drużyna z Obornik Śląskich pod Wrocławiem. Dzielnie walczy w III lidze, zawsze w czołówce tabeli, z zeszłym sezonie powalczyła nawet o awans do II ligi. Ma nawet sponsorów! Oficjalna nazwa to "Kurcze Pieczone i Technisat Oborniki Śląskie"!

#siatkowka
  • 1
@groman43: Miałem okazję grać kiedyś turniej MP w juniorach na tej hali, o której wspominasz. Jak przyjechaliśmy do niej, to nie wiedziałem czy jesteśmy w muzeum czy na hali. Samo przejście do szatni było kuriozalne jak pamiętam, do tego brak pryszniców. Zapach to swoją drogą, ale robienie podrzutu do zagrywki z wyskoku spod tych balustrad to była jakaś paranoja, z którą się nie nigdzie wcześniej ani później nie spotkałem. Sala dobra