Wpis z mikrobloga

Chiny to kapitalizm kolesiów i zaprzeczenie demokracji – mówi chiński ekonomista, prof. Yeliang Xia, wyrzucony niedawno z uniwersytetu w Pekinie. Przekonuje, że racji nie mają ani ci, dla których Chiny są dowodem, że obecność państwa w gospodarce może być korzystna, ani zwolennicy wolnego rynku, dla których są dowodem, że wzrost pojawia się tam, gdzie pojawia się prywatna inicjatywa.


Wolny rynek? Wolne żarty. W Chinach nie ma wolnego rynku w klasycznym rozumieniu. To, z czym mamy doczynienia to kapitalizm kolesiów. Oczywiście mieliśmy pewne otwarcie rynku w latach 1992-2003 r., ale potem kierunek się zmienił, zaprzestano realnych reform. W partii wytworzyły się stronnictwa, najczęściej powiązane także rodzinnie, próbujące przejąć poszczególne gałęzie przemysłu. W efekcie powstały syndykaty firm sterowanych przez partyjne grupy interesów, a nie biznesmenów.


Im większy przemysł, tym jest mocniej od nich uzależniony. Tak więc, jeśli na partyjnym plenum – jak ostatnio – przyjmuje się dokument zapowiadajacy dalsze otwarcie gospodarki, to należy traktować ów dokument zaledwie jako nicnieznaczący świstek papieru. Kierunek, w jakim zmierzają Chiny to nie wolność i nie demokracja. Zwykli ludzie raczej nie są w stanie odczuć korzyści z “otwierania się”, które rząd ma na ustach. Partia robi wszystko, żeby owoce wzrostu PKB trafiał do niej, a nie do zwykłych obywateli. Odradzam naśladowanie.


http://www.wykop.pl/link/1830206/odradzam-nasladowanie-chin/

Polecam to znalezisko na pohybel ekonomicznym mitom o wolnym rynku w Chinach. Co teraz Panie Januszu?

#mikroreklama #ekonomia #chiny #neuropa #obserwatorfinansowy
  • 12
W partii wytworzyły się stronnictwa, najczęściej powiązane także rodzinnie, próbujące przejąć poszczególne gałęzie przemysłu. W efekcie powstały syndykaty firm sterowanych przez partyjne grupy interesów, a nie biznesmenów.


@SirBlake:

czyli oligarchia w stylu Ukraińskim...
@SirBlake: ale przecież to jest wiadome że to tak wygląda, chodzi o to że liberalizacji ekonomii jest na rękę tym "kolesiom". Mamy tam taki stan jakby dać grupie biznesmenów kraj do rządzenia i im zależy na tym żeby ludzie się bogacili bo mogą na nich więcej zarobić. Jest to dowód na to że w kapitalistycznym systemie gospodarczym ludzie się bogacą i powiększa się coraz bardziej klasa średnia. Poza tym gdy się
@Kraker245:

Stefan Karlsson of the Ludwig von Mises Institute, challenged the usefulness of the index due to the fuzziness of many of the categories used to determine freedom.[23] John Miller roundly criticizes the "Index", writing in Dollars & Sense, "In the hands of the Wall Street Journal and the Heritage Foundation, Washington's foremost right-wing think tank, however, an economic freedom index merely measures corporate and entrepreneurial freedom from accountability. Upon examination,