Wpis z mikrobloga

Jasmine Narcotique Aaron Terence Hughes #37

WRESZCIE! WRESZCIE znalazłem w prefumach taki jaśmin o jakim marzyłem. Nie wiem czy @Grzesinek był świadom moich poszukiwań gdy wrzucił mi odrobinę próbki jako gratis do paczki, ale trafił idealnie, za co mu dziękuję.

No dobra, trochę skłamałem we wstępie: to nie jest DOKŁADNIE ten jaśmin o którym marzyłem, i nie zwieńcza to moich poszukiwań, ale właśnie rozbudza nadzieję. Wiem że skoro dało się to zrobić tak blisko tego czego chcę, to i w końcu znajde idealnie TO czego chcę. A jak nie znajdę to się wkurzę i sam sobie zrobię.

W otwarciu czuć... No jaśmin no. Niestety nie taki czysty piękny jaśmin, a mieszanke jaśminu, lilaka, lilii, jaśminowca oraz konwalii. A SZKODA. Niemniej ze wszystkich dziesiątek perfum jakie śmiały szczycić się nutami jaśminu, ta jest pierwszą w której są one na prawdę, i nie jest to jakieś ulotne pół-placebo w tle.

W miarę jak zapach dojrzewa, białe kwiaty więdną odsłaniając skórzane aromaty nadając nieco wytrawnej elegancji.

Drydown to nadal aromaty skóry (fragra twierdzi że zamszu, hmmm) poparty piżmem.

Ogólnie baaardzo noszalny zapach i dosyć przyjemny. Da sie znaleźć wiele okazji do noszenia go bez problemów. Może i nawet rozważyłbym zakup flakonu, ale nawet nie umiem tego nigdzie znaleźć xD Trwałość średnia ale projekcja w miarę przyzwoita.

Za zapach odpowiada jakiś podobno znany Anon. To znaczy Aaron. Tutaj https://youtu.be/H1OP4DtOFIs można zobaczyć jak o tym opowiada.

ATH Jasmine Narcotique na fragrze

#barcolwoncha
#perfumy
Barcol - Jasmine Narcotique Aaron Terence Hughes #37

WRESZCIE! WRESZCIE znalazłem ...

źródło: comment_1671116018i0dFS1nmOPU32WcihX0IlI.jpg

Pobierz
  • 8