Wpis z mikrobloga

Wiecie co według mnie, jest najlepsze w wątkach ojcowizny Walęcika?

W obydwu wątkach odebrania ojcowizny przez Tracza, ostateczną decyzję o losie ojcowizny Walęcika nie podejmuje właściwie Janusz Tracz tylko kobiety które mogły jeszcze "uratować" Walęcika przed jej stratą.

Za pierwszym razem Wiktoria (siostra księdza Adama) mogła "uratować" Walęcika od utraty ojcowizny zgadzajac się na zmianę umowy, która pozwalałaby Walęcikowi na sprzedaż części ojcowizny i spłacenie Tracza, ale wtedy głodujące dzieci nie dostałyby darmowych obiadów finansowanych przez Tracza(Spoiler i tak przez Walędziaka nie dostały).

Za drugim razem Sandra(będąca ślepo zakochana, w Taczu) mogła "uratować" Walęcika od płacenia ogromnej kary, przez którą stracił ojcowiznę, nie pomagając Januszowi w fałszowaniu głosowania Rady gminy nad sprawą uchylenia ogromnej kary Walęcika.
Gdyby Sandra była uczciwa, Rada gminy najprawdopodobniej zaglosowała za uchyleniem kary.

#plebania #tracz #janusztracz #seriale
  • 3
  • Odpowiedz
@NieJanek: W ogóle w serialu było wiele wątków ośmieszania ludzi, którzy kreowali się na bogobojnych i dobrych, a w rzeczywistości jedynie rezygnowali z odpowiedzialności i podejmowania decyzji. Tracz zrzucał na nich konieczność podjęcia decyzji w różnych krytycznych sytuacjach. Np. kościelnemu zaproponował oddanie za darmo domu jego rodziców (który Tracz wcześniej przejął), w zamian za podpisanie umowy która w rzeczywistości była wypraniem 1mln zł, o czym Tracz kościelnego dosadnie poinformował. Cyrograf "przestępstwo
  • Odpowiedz
@damianooo8: i ostatecznie kościelny to podpisał, ale ostatecznie rozeszło się to po kościach, co najlepsze zrobił to dla żony, która kilka lat później wyjechała do Australii i tam poznała nowego chłopa - bogatego Australijczyka, a Zbyszka kopnęła w dupę.
  • Odpowiedz