Wpis z mikrobloga

Sprawa Lipińskiej i książki 365 dni, zaczyna mi kojarzyć się z "Amokiem", gdzie morderca opisał zbrodnie w książce i przez długie lata nikt się nie łapnal, że to dowód do sprawy. Chłop chyba do dziś siedzi w kryminale, bo ktoś z anonima zgłosił, że w tej książce opisano realna zbrodnie. Lipińska gadała w wywiadach, że niektóre rzeczy z tej książki były na podstawie jej życia. Układ trójmiejski media nazywały "Małą Sycylią", a fabuła 365 dni jest na Sycylii. Ponadto, porwania, romantyzowanie gwałtu, przestępczość. To wszystko jest jak puzzle i wszystko zaczyna łączyć się w całość. To może być najgrubsza inba w historii Polskiej przestępczości.
#iwonawieczorek
  • 18